- Faktycznie pod koniec sezonu powiedziałem, że podoba mi się styl pracy trenera Probierza. Może prezes Filipiak to usłyszał i dlatego zdecydował się na tego trenera? Teraz nie chcę tego powtarzać, bo ktoś powie, że chcę się podlizać trenerowi - śmieje się Miroslav Covilo.
Zatrudnienie Michała Probierza niewątpliwie ucieszyło serbskiego pomocnika Cracovii, ale gdy w poniedziałek dotarła do niego wieść o niespodziewanym zwolnieniu Jacka Zielińskiego, myślał, że koledzy z zespołu go wkręcają.
- Przyjechałem do Polski w poniedziałek wieczorem i Szczepan (Mateusz Szczepaniak - przyp. red.) zadzwonił do mnie, że jest nowy trener i na początku mu nie wierzyłem. Dopiero potem zajrzałem do Internetu - mówi Covilo.
Jakie są wrażenia 31-latka po pierwszych treningach z Probierzem? - Teraz musimy zap***. U trenera Probierza jest duża dyscyplina. Tak miałem na Bałkanach, więc dla mnie to nie pierwszy raz.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: Zawaliliśmy
Co ciekawe, Covilo miał już wcześniej kontakt z Probierzem. Gdy pod koniec lutego leżał w szpitalu po zderzeniu z Jarosławem Fojutem, ówczesny trener Jagiellonii Białystok mocno dążył do spotkania z nim.
- Kiedy leżałem w szpitalu, dzwonił do mnie dwa razy, kiedy Jagiellonia grała w Krakowie z Wisłą. Ja wtedy już wychodziłem ze szpitala i bardzo chciał mnie odwiedzić. Czemu się tak zainteresował? To dobry człowiek - uśmiecha się piłkarz Pasów.
Przez uraz czaszki, którego doznał w wyniku wspomnianego zderzenia z Fojutem, Covilo stracił niemal całą rundę wiosenną. Przez trzy miesiące nie mógł wykonywać żadnych ćwiczeń fizycznych, a treningi z piłką wznowił dopiero we wtorek. W pierwszych meczach sezonu będzie grał w specjalnym ochronnym kasku.
- Wiosną mocno cierpiałem. Łatwiej grać, niż oglądać. Trudno mi było oglądać te mecze. To był duży stres. Jedna piłka mogła zadecydować o tym, czy spadniemy, czy nie. Teraz muszę nadrobić zaległości. Dopiero zacząłem trenować z piłką po czterech miesiącach przerwy. Wcześniej w ogóle nic nie mogłem robić. Kask? Koszmar! Przy minut dziesięciu mógłbym w nim grać, ale przy takiej pogodzie gotuję się. Ale się przyzwyczaję - mówi.