Niemcy awansowali do finału mistrzostw po pasjonującym, trwającym ponad dwie godziny pojedynku z Anglią. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2 i finalistę musiał wyłonić dopiero konkurs rzutów karnych, które lepiej wykonywali podopieczni Stefana Kuntza.
"Bild" poinformował, że rozegrany w Tychach mecz cieszył się ogromnym zainteresowaniem niemieckich telewidzów. Konkurs "jedenastek" obejrzało w telewizji aż 9,24 mln osób - to 32-proc. udział w oglądalności o tamtej porze!
Oglądalność systematycznie rosła w trakcie spotkania. Pierwszą połowę obejrzało 3,64 mln widzów, druga połowa zgromadziła przed odbiornikami 4,61 mln osób, a dogrywkę obejrzało już 6,86 mln Niemców. Popis Juliana Pollersbecka w serii rzutów karnych - niemiecki bramkarz obronił trzy uderzenia - śledziło aż 9,24 mln osób.
W finale ME U-21 2017, który zostanie rozegrany w piątek w Krakowie (20:45), Niemcy zmierzą się z Hiszpanią. Die Mannschaft zagra w finale mistrzostw w tej kategorii wiekowej dopiero po raz drugi w historii. Wcześniej w decydującym o tytule meczu Niemcy wystąpili w 2009 roku i sięgnęli po złoto, pokonując Anglię 4:0.
ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife (WIDEO)[ZDJĘCIA ELEVEN]
Turniej cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko w Niemczech. Transmisje docierają do ponad 120 krajów całego świata, w tym Brazylii, Indonezji czy Malezji, a po raz pierwszy w historii turniej pokazują telewizje w Australii i krajach Afryki Subsaharyjskiej.
W krajach, w których finałów nie pokazuje żadna stacja, UEFA prowadzi transmisje na YouTube i swojej stronie internetowej. Organizatorzy liczą na to, że oglądalność ME U-21 2017 przekroczy 100 mln - dla porównania mecze ME U-21 2015 w Czechach obejrzało łącznie 85 mln telewidzów.