Niegodne zachowanie nowych szefów Korony Kielce? Miguel Palanca oskarża

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Miguel Palanca, hiszpański pomocnik Korony Kielce, oskarża szefów klubu o uniemożliwienie treningu, poniżanie a także szantaż.

Szokujące praktyki w Koronie Kielce. W rozmowie z "Super Expressem" Miguel Palanca, pomocnik zespołu, oskarżył szefów klubu o stosowanie szantażu w celu pozbycia się go z klubu.

- Przez dwa tygodnie trzymali mnie w Kielcach bez możliwości treningów z drużyną i bez możliwości powrotu do Hiszpanii, do rodziny. Czułem się jak w więzieniu. Ostatecznie musiałem zrezygnować z ostatniej pensji i moich bonusów za wywalczenie piątego miejsca. Powiedzieli mojemu agentowi, że jeśli nie odpuszczę tych pieniędzy, to następny sezon spędzę w lesie, ćwicząc tam o 5 rano - mówi Hiszpan.

Wydawało się, że plaga mobbingu w polskim futbolu znacząco zmalała, ale w Kielcach wciąż funkcjonuje. Palanca mówi, że cały czas był poddawany niezdrowej presji przez nowego trenera klubu Gino Lettieriego.

- Nieustannie mnie prowokował. W trakcie zajęć ganił za taktykę, przy różnych ćwiczeniach, totalnie bez sensu. Zagryzałem język, bo wiedziałem, że tylko czekają aż gorąco zareaguję - mówi.

Do apogeum konfliktu doszło gdy zawodnik zszedł na śniadanie w klapkach.

- Podszedł do mnie kapitan i powiedział, że trener kazał mi przebrać buty. Powiedziałem: "ok, następnym razem zejdę w normalnym obuwiu". Zaczynałem już jeść, kiedy Lettieri zaczął na mnie krzyczeć. Ale tak ostro, bez żadnego szacunku. Wtedy podszedłem do niego i powiedziałem: "bardzo, bardzo źle pan tu zaczyna!". I tyle. Potem zadzwonił do mnie Zając i powiedział, że musimy rozwiązać kontrakt. Upokorzyli mnie przy tam strasznie - opowiada piłkarz.

ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife [ZDJĘCIA ELEVEN] (WIDEO)

Źródło artykułu: