Kiko Ramirez wysłał ostrzeżenie innym klubom Lotto Ekstraklasy

PAP / Kiko Ramirez
PAP / Kiko Ramirez

Trener Wisły Kraków, Kiko Ramirez jest zmęczony nieustającymi spekulacjami dotyczącymi przyszłości najważniejszych zawodników jego zespołu. Hiszpana irytuje też to, jakie kwoty oferują inne kluby za kluczowych piłkarzy Białej Gwiazdy.

Największe zainteresowanie na rynku transferowym wzbudzają Petar BrlekKrzysztof MączyńskiZdenek Ondrasek i Maciej Sadlok, a najwięcej emocji towarzyszy spekulacjom dotyczącym Mączyńskiego.

O pozyskanie reprezentanta Polski stara się Legia Warszawa, ale Wisła nie zamierza pozbywać się kluczowego zawodnika, a jeśli już zgodzi się na sprzedaż, to tylko za naprawdę korzystną cenę. 400 tys. euro, jakie zaproponował Wiśle mistrz Polski, krakowianie nie uznali za atrakcyjną ofertę.

- Wszystkie spekulacje o zawodnikach, którzy mogą od nas odejść, nam nie pomagają i trzeba z tym kończyć - mówi trener Kiko Ramirez i wysyła klubom ostrzeżenie: - Żeby było jasne dla wszystkich klubów: jeśli ktoś chce kupić piłkarza Wisły, musi zaproponować naprawdę duże pieniądze.

- Nie będziemy sprzedawać zawodników za małe pieniądze. Jeśli ich nie mają, to niech nawet nie podchodzą, bo dla nas jest to śmieszne, że chcą za tak niskie kwoty pozyskiwać naszych piłkarzy. Jesteśmy Wisłą Kraków, jesteśmy wielkim klubem! Niech inne kluby będą tego świadome i niech nas bardziej szanują - dodaje hiszpański szkoleniowiec 13-krotnych mistrzów Polski.

W minionym sezonie Wisła zarobiła na transferach swoich zawodników blisko dwa miliony euro. Za gotówkę Reymonta 22 opuścili Richard Guzmics, Donald Guerrier, Boban Jović i Denis Popović. W tym czasie krakowski klub pozyskiwał zawodników tylko na zasadzie wolnych transferów.

ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife (VIDEO) [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: