Poprzedni kontrakt Fernando Torresa z Rojiblancos wygasł 30 czerwca, a w środę strony doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia współpracy. 33-latek nie był w minionym sezonie podstawowym zawodnikiem drużyny Diego Simeone. Argentyńczyk skorzystał z jego usług w 45 meczach, ale Torres spędził na boisku łącznie raptem 2197 minut. Choć były reprezentant Hiszpanii grał rzadko, to strzelił 10 goli i zaliczył siedem asyst.
Atletico zależało na zatrzymaniu Torresa w związku z zakazem transferowym, który ciąży na klubie w letnim "okienku". Wcześniej nowymi umowami z Atletico związali się też m.in. Antoine Griezmann czy Saul Niguez.
Torres to żywa legenda klubu z Vicente Calderon. Jest wychowankiem Atletico, a w pierwszym zespole zadebiutował dwa miesiące po 17. urodzinach. Do tej pory rozegrał dla Atletico 359 spotkań, w których zdobył 119 bramek, co daje mu szóste miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów madryckiego klubu.
Mañana arranca el equipo y tendremos el honor de contar con @Torres ¡F9T ha ampliado su contrato! #TorresRojiblanco https://t.co/9nBnimKhqp pic.twitter.com/Z6VqlyfiKW
— Atlético de Madrid (@Atleti) 5 lipca 2017
Dorobek mistrza świata (2010) i dwukrotnego mistrza Europy (2008, 2012) w barwach Atletico byłby jeszcze bardziej okazały, gdyby nie fakt, że w latach 2007-2015 występował w Liverpoolu, Chelsea i Milanie.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Kwolek: Jeszcze nie wierzę, że to koniec tej drużyny