Chojniczanka Chojnice zagrała dotychczas w okresie przygotowań z najsilniejszymi klubami Pomorza, które awansowały w poprzednim sezonie do grupy mistrzowskiej w Lotto Ekstraklasie. Długo prowadziła z Lechią Gdańsk, ale przegrała 2:3. Poprawiła się w sparingu z Pogonią Szczecin, którą pokonała 4:2. Chojniczanie byli lepsi na stadionie przeciwnika i na dystansie 135 minut.
- Podobała mi się organizacja zespołu. Nie zaniedbujemy akcentów taktycznych od początku przygotowań. Realizacja założeń była na wysokim poziomie i to szalenie ważne - ocenia Krzysztof Brede, trener Chojniczanki.
- Trzeba jednak pamiętać, że wciąż mamy rezerwy i to wszystko musi wejść piłkarzom w automatyzm. Także nie popadamy w hurraoptymizm, a pracujemy zgodnie z założeniami krok po kroku - dodaje.
Chojniczanka nie musi zagrać w rundzie wstępnej Pucharu Polski, dlatego może jeszcze spokojnie trenować przez dwa tygodnie. Czas działa na korzyść zespołu z Pomorza po odejściu 11 zawodników i zmianie trenera.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: łzy Jermaina Defoe. Jego młody przyjaciel umiera
- Dopiero zakończyliśmy pewien etap przygotowania motorycznego i wchodzimy w etap budowania organizacji gry w obronie i ataku, pracujemy nad przejściem z jednej fazy do drugiej. Na teraz cieszy mnie komunikacja z zespołem i to, że piłkarze są dobrze nastawieni do pracy - wylicza Brede.
- Życzę sobie, żeby takie podejście było cały czas. Wiadomo, w sporcie wynik jest sprawą otwartą, ale pracujemy cierpliwie i ciężko, żeby mieć czyste sumienia.
Chojniczanka zagra jeszcze jeden sparing w okresie przygotowań z Finishparkietem Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.