El. LE: poprzeczka już wyżej, Jagiellonia gra w Baku

PAP / 	PAP/Artur Reszko
PAP / PAP/Artur Reszko

Gładko wygrany dwumecz ze słabym Dinamem Batumi był zaledwie rozgrzewką. Pora się sprawdzić na poważnie. W II rundzie el. Ligi Europy Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z azerską Gabalą FK.

- Ładnie tu - zachwyca się kierownik Jagiellonii Białystok Arkadiusz Szczęsny. Każdego kto stawia swoją stopę w Baku czeka miła niespodzianka. Lśniące wieżowce ociekające bogactwem, wszechobecna różnorodność i działający na wyobraźnię szum Morza Kaspijskiego. Pełne zaskoczenie, Azerbejdżan był bowiem częścią Związku Radzieckiego, ale "sterty gruzu" próżno tu szukać, przynajmniej w stolicy.

To kraj dziwny i pełen przeciwności. Ludność w zdecydowanej większości jest wyznania muzułmańskiego, ale nie tylko piją alkohol, ale także go produkują. Kobiety palące papierosy postrzega się jako prostytutki, ale te wcale od tytoniu nie stronią. Uśmiechać się nie warto, bo można zostać uznanym za wariata, a mężczyźni w krótkich spodenkach to coś wielce niestosownego.

Jeszcze kilka lat wstecz wylosowanie drużyny z Azerbejdżanu było marzeniem. Jedyny minus to długa, męcząca podróż, ale klasa przeciwników niemal gwarantowała awans do następnej rundy. Aktualnie sytuacja uległa zmianie. Poziom tamtejszej ligi znacznie wzrósł. U Azerów grają coraz lepsi piłkarze, a wszystko ma związek z pieniędzmi. Forsa pachnie tu ropą, zresztą tak jak wszystko inne.

Gabala FK to solidna drużyna. W dwóch ostatnich sezonach przebrnęła eliminacje do Ligi Europy i choć w grupowych rozgrywkach nie wygrała żadnego meczu, to wcześniej eliminowała takie marki jak grecki Panathinaikos Ateny czy francuskie Lille OSC. Gra tu międzynarodowa mieszanka (piłkarze z 9 krajów), w tym gwiazda drużyny Chorwat Filip Ozobić. Ofensywny pomocnik porównywany jest w Azerbejdżanie do Daniego Quintany (obecnie gra w barwach mistrza kraju Karabachu Agdam), a ten przecież z powodzeniem rządził w środku pola Jagiellonii. Ozobić świetną grą w Gabali zapracował na powołania do reprezentacji Chorwacji i zaliczył w niej dwa występy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży

Jagiellonię czeka trudna przeprawa. Wicemistrz Polski ma już za sobą oficjalny trening na stadionie Bakcell Arena. Ireneusz Mamrot ocenia szanse na awans do kolejnej rundy na 50 procent, a piłkarze zapowiadają walkę do ostatniej minuty. Wszystko zweryfikuje boisko. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 19:00.

W Baku przez cały rok wieje silny wiatr. W czwartkowy wieczór może być bezwietrznie, grunt, by powiało optymizmem.

Gabala FK - Jagiellonia Białystok / czw. 13.07.2017 godz. 19.00

Przewidywalne składy:

Gabala FK: Dmytro Bezotosnij - Ilgar Gurbanov, Rasim Ramaldanov, Vojislav Stanković, Urfan Abbasov, Andy Halliday, Elvin Jamalov, Juan Hernandez, Filip Ozobić, Javid Huseynov, Famoussa Kone.

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Guilherme Sitya, Jacek Góralski, Taras Romanczuk, Arvydas Novikovas, Dmytro Chomczenowski, Fiodor Cernych, Cillian Sheridan.

Sędzia: Marco Fritz (Niemcy).

Komentarze (7)
avatar
Yakubu86
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Azerowie zabiją tą śmieciowatą Jagę. 
avatar
JagaFunJaga
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
oby zarówno nasza Jaga jak i Lech wygrali 
avatar
Lekarz Medycyny
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie ten spektakl obejrzeć? 
avatar
Patryk Duda
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
greenpi
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W porównaniu do zeszłego sezonu Gabala troszkę się zmieniła, ale nadal mają kim straszyć. Jeśli Jaga dzisiaj nie przegra to w rewanżu będzie dobrze.