Wszystkie znaki na niebie i ziemi nakazywały sądzić, że Grzegorz Krychowiak poruszy latem niebo i ziemię, aby zmienić otoczenie. W Paryżu nie miał większych szans na grę, ostatni mecz zaliczył na początku marca. Od tego momentu przebywał na aucie, a francuskie media waliły w niego bez skrupułów. Polak miał ponoć odstawać od reszty drużyny i zupełnie nie pasować do koncepcji trenera. Informacja o tym (podał ją "L'Equipe", czyli źródło wiarygodne), że "Krycha" mimo wszystko postanowił zostać na Parc des Princes, wywołała spore zdziwienie u ekspertów i obserwatorów.
- To bardzo dziwny ruch, bo zimą Krychowiak był wściekły na trenera Unaia Emeryego. Hiszpan powiedział mu, żeby szukał sobie klubu, ale zrobił to w ostatnich dniach okna transferowego. Grzegorz nie miał czasu na dopięcie formalności i odejście z Paryża. Wiedział, że traci pół roku, skoro już od stycznia mógłby grać w innym klubie - mówi Mateusz Święcicki, komentator meczów ligi francuskiej w stacji Eleven.
- Obecna decyzja o pozostaniu w Paris Saint-Germain jest dla mnie szokująca. Thiago Motta przedłużył kontrakt, Adrien Rabiot nigdzie się nie wybiera, Marco Verratti też raczej pozostanie. Ale kiedyś ojciec Krychowiaka powiedział mi, że reprezentant Polski wychował się w wojskowej rodzinie, ma mentalność wojownika i nigdy nie odpuszcza. Jeśli w nadchodzącym sezonie wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie PSG, będzie to niezwykła sprawa - uważa Święcicki.
- Sytuacja Grzegorza w PSG jest teraz kuriozalna - mówi nam z kolei Jordan Berndt, francuski korespondent tygodnika "Piłka Nożna" oraz redaktor prowadzący serwis leballonmag.pl. - Umowę o kolejny rok przedłużył ostatnio Thiago Motta, więc o miejsce w składzie Polak nie będzie miał łatwiej niż w minionym sezonie. Z drugiej strony nad Sekwaną coraz głośniej ostatnio na temat ewentualnego odejścia Blaise’a Matuidiego, który chciałby spróbować swoich sił w zagranicznej lidze. Gdyby do tego doszło, droga do pierwszej jedenastki byłaby nieco krótsza. Nie należy też zapominać o tym, że od kilku tygodni o rozstaniu z Paryżem głośno myśli też Marco Verratti. Choć to mało prawdopodobny scenariusz, PSG musi być gotowe na ewentualną stratę dwóch etatowych pomocników, a zastępców póki co nie widać na horyzoncie. Na przykład AS Monaco nie zamierza łatwo oddać Fabinho bezpośredniemu rywalowi. Być może właśnie to sprawia, że paryżanie nie kwapią się już do sprzedaży Krychowiaka - zastanawia się Berndt.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ronaldo pokazał rodzinę. Na zdjęciu 16 osób
Krychowiak wrócił przed kilkoma dniami z wakacji. Polski pomocnik trenuje normalnie, w końcu jest w stu procentach zdrowy. 15 lipca poleci z resztą drużyny na turnee po Stanach Zjednoczonych, gdzie stoczy zapewne ostateczną batalię o grę w ekipie z Parc des Princes.
- Pozytywne jest samo nastawienie zawodnika, Krychowiak postanowił zostać i walczyć o miejsce w składzie. Polak miał nawet odrzucić dwie oferty z La Liga - mówi Berndt i dodaje: - Od czerwca za politykę transferową klubu odpowiada doświadczony Antero Henrique, były dyrektor sportowy FC Porto. Portugalczyk z pewnością ma jakiś plan względem Polaka, czas pokaże, co dokładnie chodzi mu po głowie.
Krychowiak poprzedni sezon może w zasadzie spisać na straty - nie tylko nie grał przecież w PSG, ale na dodatek stracił także miejsce w pierwszym składzie reprezentacji, a to już poważny sygnał ostrzegawczy dla profesjonalnego sportowca. Sezon 2017-18 będzie poza tym niebywale ważny. Na jego finiszu - nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej - znajduje się przecież mundial w Rosji, na który pojedziemy. Krychowiak musi brać pod uwagę, że jeśli przez dłuższy czas nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu PSG, mecze kadry narodowej będzie oglądał nie tyle z ławki rezerwowych, co z fotela przed telewizorem. Stawka jest więc gigantyczna, Krycha postanowił jednak wejść "all in".
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
"Grzegorz Krychowiak znowu poza kadrą PSG" :DDD albo "PSG gra z xxx, Grzegorz Krychowiak rozpocznie mecz na ł Czytaj całość