Jagiellonia - Gabala: bez strachu po historyczny awans

PAP / Artur Reszko
PAP / Artur Reszko

- Przyjechaliśmy po awans. Zagramy ofensywnie i agresywnie - straszy Jagiellonię Białystok trener Gabali FK Roman Grygorczuk. Mimo korzystnego wyniku w Baku (1:1) białostoczan czeka trudna przeprawa w rewanżu. Stawką III runda el. Ligi Europy.

Słowa trenera Gabali należy brać na serio, bo tego typu ludzie nie żartują. Roman Grygorczuk wprowadził w szatni wicemistrzów Azerbejdżanu prawdziwy reżim. Piłkarze cały czas mieszkają razem i nie mogą sobie pozwolić na odrobinę luzu. Poprzedni trener Gabali Dorinel Munteanu co jakiś czas dawał zawodnikom dzień wolnego, ale za rządów Ukraińca to nie do pomyślenia. Trener non stop wzywa na analizy. To zespołowo, to indywidualnie, po meczu i przed meczem, do tego każdy zawodnik musi prowadzić zeszyt i sporządzać notatki. Po co? Można zostać wyrywkowo odpytanym, a w razie "nieprzygotowania" zebrać ostrą burę. Słowa ukraińskiego szkoleniowca są święte i kropka.

- Grygorczuk jest jak Putin w Rosji. Nad wszystkim musi mieć kontrolę. Piłkarze w pokojach nie mogą posiadać kuchenek, a gdy trwa trening nic nie może się odbywać dookoła, żadnych ludzi, żadnego koszenia trawy. Od sprzątaczki po prezesa wszystko musi być dograne perfekt - opowiada w wywiadzie udzielonym portalowi weszlo.com były bramkarz Gabala FK Dawid Pietrzkiewicz.

Pomimo powszechnie panującej opinii, że kluby z Azerbejdżanu najgroźniejsze są głównie na własnych stadionach to Jagiellonię bez wątpienia czeka ciężki mecz. Każdy trener twardej radzieckiej szkoły jest w stanie postawić piłkarzy na baczność. Pokrzyczy, wstrząśnie, nakaże walczyć i Azerowie będą zmotywowani.

W Białymstoku panuje względny spokój. Jagiellonia ma w garści korzystny, wyjazdowy remis 1:1 i w rewanżu atut własnego boiska, nikt jednak nie pompuje balonika awansu. Jest mecz do rozegrania, który trzeba wygrać. Poprawie uległa sytuacja kadrowa, bo udało się postawić na nogi Rafała Grzyba i Karola Świderskiego. Jest też szansa na występ Przemysława Frankowskiego i Jacka Góralskiego. Jedynie stan stawu skokowego Piotr Tomasik uniemożliwi mu wieczorny występ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldinho w Czeczenii. Zaprosił go prezydent

Wyeliminowanie Gabali może być wydarzeniem historycznym. Jagiellonia jeszcze nigdy nie przeszła dwóch rund w europejskich pucharach. Raz, w 2010 roku wystąpiła w III rundzie eliminacji Ligi Europy, ale jako zdobywca Pucharu Polski rozpoczynała rywalizację od tej fazy, przegrywając dwumecz z Arisem Saloniki.

Spotkanie z Gabalą FK transmitować będzie TVP Sport. Początek meczu o godz. 20:30. Na zwycięzcę dwumeczu czeka już grecki Panathinaikos Ateny.

Jagiellonia Białystok - Gabala FK / czw. 20.07.2017 godz. 20.30

Przewidywalne składy:

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Guilherme Sitya, Jacek Góralski, Taras Romanczuk, Arvydas Novikovas, Martin Pospisil, Fiodor Cernych, Cillian Sheridan.

Gabala FK: Dmytro Bezotosnij - Ilgar Gurbanov, Vitalij Vernydub, Vojislav Stanković, Urfan Abbasov, Elvin Mammadov, Andrew Halliday, Juan Hernandez, Javid Husejnov, Filip Ozobić, Steven Joseph-Monrose.

Sędzia: Sebastian Coltescu (Rumunia).

Źródło artykułu: