Szwankująca skuteczność bolączką Korony. "To nie tylko rola napastników"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Jakub Żubrowski (z prawej)
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Jakub Żubrowski (z prawej)

W optymistycznych nastrojach przygotowują się do kolejnego ligowego spotkania piłkarze Korony. Ich celem na mecz z Cracovią jest pierwsze w sezonie zwycięstwo. Nie będzie go jednak, jeśli poprawie nie ulegnie skuteczność.

Tylko jeden gol strzelony w dwóch meczach, przy dużej liczbie dogodnych sytuacji. Kibice Korony mogą mieć pewne powody do niezadowolenia, ponieważ temat nieskuteczności powraca praktycznie w każdym sezonie. Sytuację na dodatek komplikują problemy zdrowotne ściągniętego przed sezonem Niki Kaczarawy. To właśnie Gruzin miał być odpowiedzialny za zdobywanie bramek, ale w dalszym ciągu nie zaliczył debiutu w nowych barwach.

- W każdym tym meczu mieliśmy dużo dobrych sytuacji i szwankowało wykończenie - ocenił Jakub Żubrowski. Zdaniem wychowanka Korony winę za niewykorzystanie klarownych okazji ponosi cały zespół. - To nie tylko rola napastników, każdy z formacji ofensywnej miał swoje okazje, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na bramki. Myślę, że jeśli to dołożymy do konsekwentnej gry w obronie, gdzie nie pozwalaliśmy przeciwnikom na przesadnie dużo sytuacji, to powinniśmy mieć dobry wynik.

W minionej kolejce drużyna Gino Lettieriego zremisowała z Legią (1:1). Według 25-latka ten wynik dał nie tylko punkt, ale również coś znacznie bardziej cennego. - Ten remis na terenie mistrza Polski dodał nam wiary we własne możliwości.

Próbujący nabrać świeżości zawodnicy Korony po dwóch dniach wolnego zabrali się ostro do pracy. Cel? W miarę możliwość zdominować najbliższego przeciwnika. - Zawsze jak gramy u siebie chcemy być stroną dominującą, a ostatecznie wychodzi tak, że gra się jak przeciwnik pozwala - przyznał pomocnik.

Na co pozwoli Cracovia ciężko przewidzieć. Ekipa z Małopolski przechodzi przemianę pod wodzą Michała Probierza. Żubrowski już teraz dostrzega różnice między Cracovią z poprzedniego sezonu, a obecną, ale z pewnością sztab szkoleniowy "Pasów" jeszcze czymś zaskoczy. - Myślę, że ten styl się przesunął w drugą stronę, to już nie taka typowa krakowska piłka. To groźny zespół i na pewno trzeba będzie uważać szczególnie na szybki atak po odbiorze piłki. Sztab na pewno przygotuje określony plan na to spotkanie i postaramy się zapobiec temu nowemu stylowi gry Cracovii - zakończył.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak rodziny Szczęsnego i Boruca śpiewają wielki hit (WIDEO)

Komentarze (1)
endriu122
30.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie to tylko awaria....:)