Adam Godlewski: Co Legia ma wspólnego z marzeniami Lewandowskiego

Getty Images /  Alexander Hassenstein / Staff / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alexander Hassenstein / Staff / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Wymarzony kierunek Lewandowskiego nie jest, a w każdym razie nie powinien być już dla nikogo tajemnicą - w grę wchodzi jedynie przeprowadzka do Madrytu - pisze dziennikarz "Piłki Nożnej" Adam Godlewski.

[b]

Adam Godlewski[/b]

Zmieniają się trenerzy, ba - nawet właściciele klubu, odchodzą uznane gwiazdy, ale w ich miejsce zatrudniani są piłkarze o obiecującym potencjale, a i tak początek ligi w wykonaniu Legii jest zgodny z nową świecką tradycją. To znaczy nijaki. Machina Jacka Magiera jeszcze nie ruszyła na pełnych obrotach, Korona Kielce potwierdziła wnioski, które postawił Górnik Zabrze. Czy to powód do zmartwienia? Z całą pewnością tak, zwłaszcza że regulamin w ekstraklasie został zmodyfikowany i punkty po sezonie zasadniczym nie będą dzielone przez dwa. Zatem w dwóch początkowych kolejkach margines błędu został już praktycznie przez Magica i jego ludzi wykorzystany.

Tyle że do paniki przy Łazienkowskiej powinno być jeszcze daleko. Sytuacja jest przecież o wiele bardziej stabilna niż w analogicznym okresie poprzedniego sezonu. OK, odszedł Vadis Odjidja-Ofoe i Legia znajduje się na etapie poszukiwania nowej tożsamości - już bez Belga, lecz nie wydaje się tak mocno rozregulowana jak na starcie poprzednich rozgrywek. Można nawet odnieść wrażenie, że do osiągnięcia prędkości startowej brakuje mistrzom Polski już tylko -jak chciałby klasyk - detali.

No i Miroslava Radovicia w dobrej formie.

Jest szansa, że jeszcze w tym sezonie, a być może nawet w tym roku - ale oczywiście tylko przy korzystnym zbiegu okoliczności - Legia zmierzy się przy Łazienkowskiej z Bayernem Monachium w meczu towarzyskim. Robert Lewandowski ma w kontrakcie z Bawarczykami zapis o organizacji takiego spotkania i jego doradcom zaczęło zależeć, żeby jak najszybciej skorzystać z tej możliwości. Wniosek z tego oczywisty, że za rok może być już za późno na intratną pokazówkę, o której jakiś czas temu mieli rozmawiać Karl-Heinz Rummenigge z Dariuszem Mioduskim, o czym zresztą informowaliśmy już w "PN".

ZOBACZ WIDEO Reklamodawcy mogą płacić fortunę Lewandowskiemu

A teraz do tematu mają wrócić agenci zawodnika, wezwani - jak należy sądzić - do siedziby mistrza Niemiec, aby ugasić niezdrowe emocje, których ostatnio nie brakowało wokół kapitana reprezentacji Polski. Nawet w aspekcie... odzieżowym, gdyż Robert niebezpiecznie mocno nagiął zapisy kontraktowe dotyczące dress code'u obowiązującego podczas służbowych podróży z Bayernem.

Co prawda Lewy miał już pogodzić się z tym, że na nadchodzący sezon zostanie w Monachium i z całą pewnością zrobi wszystko, aby jak najwięcej trofeów znalazło się w gablocie Bawarczyków, ale wiele wskazuje, iż po mundialu w Rosji chce pożegnać się z Bundesligą. Wymarzony kierunek Lewandowskiego nie jest, a w każdym razie nie powinien być już dla nikogo tajemnicą - w grę wchodzi jedynie przeprowadzka do Madrytu. Londyn, który rzeczywiście pojawił się gdzieś na horyzoncie tego lata, jeszcze szybciej został wykluczony.

W tym cały jednak jest ambaras, żeby (co najmniej) dwoje chciało na raz. Robert wysłał już kilka sygnałów nie tylko do szefów Bayernu, ale przede wszystkim do Realu, drogą zwrotną z Madrytu dowiedział się jednak, że trener Zinedine Zidane ma bardzo po drodze z Karimem Benzemą, za którym nieustannie wstawia się również Cristiano Ronaldo. Zatem jeśli Lewandowski rzeczywiście chce zrealizować dziecinne marzenie o przywdzianiu barw Królewskich, niekoniecznie będzie zainteresowany... dobrymi wynikami madrytczyków w nadchodzącym sezonie. Przede wszystkim musi jednak skoncentrować się na własnych osiągach i współpracować w tym celu z kolegami z Monachium, co zresztą - po czerwcowym pokazaniu focha - już zapowiedział.

Zamiast krytyki pod adresem bawarskich partnerów można podobno spodziewać się teraz wyłącznie komplementów. Cóż, wielkie gwiazdy mają prawo pogrymasić, ale nawet one plany, zwłaszcza te związane z realizacją marzeń, muszą sensownie rozkładać w czasie...

Komentarze (24)
bart73
29.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Naprawdę ktoś wierzy w przejście Lewego do RM? Prawda jest taka że jego nigdy nikt nie kupił. Zmienia kluby po wygaśnięciu kontraktu,za darmo.Minie 30 stka skończy się umowa z Niemcami i co dal Czytaj całość
avatar
Tomasz Swiech
29.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej dziecięce marzenie nie dziecinne. 
avatar
stanzuk
29.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za rok czy dwa to saksy w Chinach albo w USA. Po co Realowi jeszcze jeden dziadek po 30 - stce. 
avatar
Majster Krzychu
29.07.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
juz widze jak lewy laduje u boku ronaldo 40 goli w sezonie, w realu lewandowski by sobie nie postrzelal bo tam wszystko grane na ronaldo on jest gwiazda nr 1 a lewy bylby tylko przystaweczka 
avatar
casek
29.07.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Czym tu się podniecać? To co ma Lewandowski u Niemiaszków to niech to szanuje. Jak zwykle dziennikarzyny z braku tematów snują brednie zapominając o jakich pieniądzach jest mowa. Nie mówię o ta Czytaj całość