Piast - Śląsk: pechowi bracia po dwóch stronach barykady

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Mateusz Mak
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Mateusz Mak

W 4. kolejce Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice zagra ze Śląskiem Wrocław. Poza aspektem czysto piłkarskim warto również zwrócić uwagę na pojedynek braci Mak - Mateusza z Piasta i Michała ze Śląska.

Mateusz i Michał Makowie od początku swojej przygody z piłką uchodzili za wielkie talenty. Ich losy są jednak aż nadto skomplikowane, a kariery nie toczyły i nadal nie toczą się tak, jakby zapewne obaj sobie tego życzyli.

Aż do końca sezonu 2014/2015 bliźniacy z Suchej Beskidzkiej reprezentowali barwy tych samych klubów. "Przewinęli" się przez zespół juniorski Wisły Kraków, a na większe wody zaczęli wypływać w Ruchu Radzionków, skąd wspólnie trafili do GKS-u Bełchatów. W drużynie Brunatnych lepsze wrażenie wywarł Michał, który zapracował sobie na transfer do Lechii Gdańsk. Jego brat przeniósł się za to do Piasta Gliwice. Nie oznacza to jednak, że bracia nie mieli ogromnych problemów, które jednak bardziej dotknęły Mateusza.

Skrzydłowy w GKS-ie zmagał się z poważnymi urazami barku oraz kolana. Łącznie poza grą był przez ponad 1,5 roku... Po transferze do Piasta wiązano z nim jednak ogromne nadzieje. I rzeczywiście w pierwszym roku pobytu przy Okrzei "Maczek" był jedną z najważniejszych postaci wicemistrzowskiego Piasta. W lidze zagrał dwadzieścia sześć razy, siedmiokrotnie wpisując się na listę strzelców. Był to zdecydowanie najlepszy i najstabilniejszy okres w jego karierze. Później jednak nadszedł kolejny sezon...

25-latek wystąpił w eliminacjach do Ligi Europy, zagrał na inaugurację Ekstraklasy i nabawił się bardzo poważnej kontuzji... tego samego kolana, które leczył w przeszłości. Początkowo mówiło się o kilku miesiącach przerwy, ale pomocnik na boisku nie pojawił się od sierpnia ubiegłego roku.

ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Astana to dobra drużyna. Nie czujemy wstydu (WIDEO)

O nieco większym "szczęściu" może mówić obecny gracz Śląska Wrocław. Michał Mak w ciągu trzech sezonów leczył się "zaledwie" przez ponad pół roku. Też miał kłopoty z kolanem, ale i z goleniem czy łąkotką. Pierwszy etap pobytu w Lechii miał jednak udany, a statystki zbliżone do brata. Dwadzieścia trzy występy i sześć trafień, to wynik, którego wstydzić się nie trzeba. Później było już tylko gorzej. Kompletnym niewypałem okazało się wypożyczenie do niemieckiej Arminii Bielefeld. Po powrocie nad Bałtyk grywał tylko kilkukrotnie "ogony", więc od początku bieżącej kampanii został wypożyczony do Śląska. Dotychczas zagrał w każdej kolejce, choć tylko raz w podstawowym składzie i w niepełnym wymiarze czasowym.

W piątkowe późne popołudnie jednak obaj bracia mają szansę na występ. Szczególnie, że ich zespoły mocno potrzebują punktów i błyskotliwych zagrań, które bliźniakom obce nie są. Michał jest już w rytmie meczowym, Mateusz w poprzedniej kolejce cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Jednak to już i tak ogromny krok do przodu, bo taka sytuacja nie miała miejsca od wspomnianego wcześniej sierpnia 2016. Wydaje się, że Dariusz Wdowczyk szykuje Mateusza na bój przeciwko bratu.

Co ciekawe 25-latkowie przeciwko sobie do tej pory zagrali tylko raz. Było to 27 lutego 2016 roku, kiedy to Lechia pokonała u siebie Piasta 3:1. Obaj wpisali się wówczas na listę strzelców. W piątek być może będą mieli okazję, by ponownie skrzyżować rękawice, a raczej bardziej korki na boisku.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław / pt. 04.08.2017r. godz. 18:00

Przewidywane składy:
Piast Gliwice:

Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Aleksandar Sedlar, Marcin Pietrowski, Adam Mójta - Martin Bukata, Stojan Vranjes, Sasa Zivec - Konstantin Vassiljev - Maciej Jankowski, Josip Barisić.

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Dorde Cotra - Michał Mak, Robert Pich, Michał Chrapek, Dragoljub Srnić, Jakub Kosecki - Marcin Robak.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: