Reprezentanci Polski w meczu o Superpuchar Niemiec nie odegrali może pierwszoplanowych ról, ale też na pewno nie byli statystami.
Robert Lewandowski strzelił dla Bayernu Monachium wyrównującą bramkę na 1:1, trafił też pewnie w serii "jedenastek".
Z kolei Łukasz Piszczek rozpoczął akcję bramkową dla Borussii Dortmund na 2:1, ale też miał udział przy golu wyrównującym dla rywali na kilka minut przed końcem.
"Bild", największy dziennik w Niemczech, po spotkaniu ocenił występ Lewandowskiego na "3" (w skali 1-6, gdzie 1 oznacza doskonały występ, a 6 katastrofalny), a więc przeciętnie.
Według gazety, gol Polaka był dyskusyjny (choć sędziowie uznali go po analizie VAR); dodatkowo nasz zawodnik wikłał się w niepotrzebne utarczki itd. Generalnie dziennikarze bulwarówki nie byli zadowoleni z postawy mistrza Niemiec i ocenili zawodników nisko. Lepsze noty od Polaka dostali: Joshua Kimmich, Sven Ullreich i Sebastian Rudy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: palą koszulki Neymara. Kibice Barcy mają dość (WIDEO)
Z kolei Łukasz Piszczek dostał słabą notę "4". Szkoda, bo grał naprawdę solidnie przez większość spotkania. Jednak jak pisze gazeta, "miał kilka pojedynków z Riberym, jednak miał też pecha prze bramce na 2:2". To najniższa nota w zespole z Dortmundu. Taką samą dostali: Marc Bartra, Dan-Axel Zagadou oraz Nuri Sahin.
Oceny dla zawodników z Zagłębia Ruhry są jednak w różnych gazetach bardzo zróżnicowane.
"Der Westen" dało Piszczkowi "3" i oceniło jego wystąp pozytywnie, choć zaznaczyło, że miał słaby początek. Natomiast "Ruhr Nachrichten" ocenia Polaka na "3,5". Gazeta zaznacza jednak, że to dzięki jego interwencji BVB wyprowadziła kontrę i strzeliła gola na 2:1.