Rosyjski portal "Russia Today", związany z telewizją o tej samej nazwie, uważany jest za tubę propagandową Kremla. W dziale sportowym portalu pojawił się artykuł na temat UEFA, która rozpoczyna postępowanie dyscyplinarne wobec Legii Warszawa w związku z "nielegalnym transparentem", który pojawił się na trybunach podczas meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Astaną.
Przypomnijmy, że oprawa pojawiła się na trybunach w związku z obchodami wybuchu Powstania Warszawskiego. "Podczas Powstania Warszawskiego Niemcy zamordowali 160 tysięcy osób. Tysiące z nich stanowiły dzieci" - to główny napis na transparencie. Powyżej niego znalazł się wizerunek przerażonego dziecka w polskim mundur, do skroni którego pistolet przystawia niemiecki żołnierz.
- W UEFA funkcjonuje przepis, że podczas meczu nie mogą być eksponowane treści, które nie są związane z meczem. Oczywiście mocno utożsamiam się z takim wydźwiękiem patriotycznym, jaki miał miejsce w środę na stadionie Legii, ale pan pyta mnie o przepisy. A przepis jest przepis - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Michał Listkiewicz.
Jak się okazuje, nie wszyscy do końca zrozumieli kontekst historyczny, w jakim zaprezentowany został transparent. Jeden z dziennikarzy serwisu "Russia Today" oprawę kibiców Legii nazwał w swoim artykule "nazistowską" (ang. Nazi Banner - przyp. red.).
Określenie to wydaje się tym bardziej absurdalne, że w tym samym artykule dziennikarz informuje, że oprawa upamiętnia Powstanie Warszawskie z 1944 roku, podczas którego Polacy walczyli o wyzwolenie Warszawy z niemieckiej okupacji.
ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"