Dembele po środowym treningu zapytał Bosza o możliwość wyjazdu do Paryża. Chciał zobaczyć się ze swoją dziewczyną i znajomymi. Trener BVB nie widział w tym przeszkód, ale nakazał zawodnikowi wrócić do Dortmundu na czwartkowe zajęcia. Francuz zapewnił, że tak będzie, ale słowa nie dotrzymał.
- Rozmawiałem z Ousmane w środę. Powiedział mi, że chce pojechać do Paryża. Nic nie wspominał wtedy o transferze. W czwartek nie pojawił się jednak na treningu. Nie wiem dlaczego, tak jak nie wiem, gdzie obecnie jest. Nie udało mi się z nim skontaktować - dodał Bosz.
Nieobecność Francuza na czwartkowym treningu wywołała w niemieckiej prasie lawinę spekulacji. Dziennikarze są przekonani, że 20-latek chce wymusić na Borussii zgodę na transfer do Barcelony. "Bild" podaje nawet, że młody pomocnik uzgodnił już warunki kontraktu z klubem z Katalonii.
Barcelona rozpaczliwie poszukuje wzmocnień po odejściu Neymara do Paris Saint-Germain. Pieniądze otrzymane z jego transferu - rekordowe 222 mln euro - chce zainwestować w nowych zawodników - Dembele i Philippe Coutinho.
Przedstawiciele hiszpańskiego klubu przyjechali na początku tygodniu do Dortmundu i zaoferowali Borussii za Francuza 100 mln euro. BVB propozycję uznało jednak za niepoważną. Nieoficjalnie mówi się, że żąda propozycji o 50 mln wyższej.
Dembele jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia. W 49 meczach poprzedniego sezonu zdobył dla BVB 10 bramek i zanotował 21 asyst.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara (WIDEO