Mecz o Superpuchar Włoch rozpoczął symbolicznie sezon. Dla Massimiliano Allegriego, trenera Juventusu Turyn, był także zamknięciem poprzedniego. Wystawił więc tylko piłkarzy, którzy niedawno wywalczyli mistrzostwo. Wojciechowi Szczęsnemu towarzyszyli na ławce między innymi pozyskani latem Douglas Costa, Federico Bernardeschi i Mattia De Sciglio.
Simone Inzaghi nie ma takiego komfortu, by przystąpić do nowej kampanii ze wszystkimi najważniejszymi piłkarzami z poprzedniej. Po odejściu Lucasa Biglii w środku pola zagrał Lucas Leiva, a opaskę kapitana przejął Senad Lulić. Nie było Balde Diao Keity, więc szansę pokazania się dostał Luis Alberto.
Najważniejszym graczem Lazio na początku meczu był Thomas Strakosha. Gdyby nie interwencje bramkarza, gospodarze musieliby odrabiać stratę po pięciu minutach. Albańczyk zatrzymał strzały Juana Cuadrado, Paulo Dybali i Gonzalo Higuaina. Zanosiło się na falę ataków Juventusu i powtórkę z finału Pucharu Włoch, a jednak Biancocelesti opanowali sytuację.
Lazio przeszło do ataku pozycyjnego. Początkowo jałowego, ale z czasem znalazło luki w defensywie Juventusu. W 32. minucie Ciro Immobile wyprowadził rzymian na prowadzenie strzałem z rzutu karnego. Reprezentant Włoch wywalczył jedenastkę w sytuacji sam na sam z Gianluigim Buffonem. Weteran dostał tylko żółtą kartkę, więc Szczęsny nie musiał podnieść się z ławki.
ZOBACZ WIDEO Metoda Adama Kszczota. "To prywatna rzecz. Jeżeli ma działać, musi zostać ze mną"
Stara Dama wiedziała, że nie będzie spacerku w Rzymie, musiała się odsłonić i zaatakować, a szybkie wypady to jest to, co Lazio lubiło najbardziej w poprzednim sezonie. Do przerwy rzymianie mieli jeszcze dwie sytuacje podbramkowe. Zrehabilitował się częściowo Buffon, który zatrzymał uderzenia Dusana Basty i Leivy.
Druga połowa to więcej konkretów ze strony mistrza Włoch. Odnaleźli się Paulo Dybala i Gonzalo Higuain, ale nie byli równie skuteczni jak Ciro Immobile. Włoch pracował na miano bohatera wieczoru. W 54. minucie zdobył gola na 2:0 dla Lazio Rzym. Ciro wyskoczył do dośrodkowania Marco Parolo, a Gianluigi Buffon został w blokach po jego perfekcyjnym strzale głową.
Allegri ratował mecz tymi, którym początkowo nie zaufał. Jego zmiennikami byli Costa, De Sciglio i Bernardeschi. Najwięcej dobrego wniósł na boisko Brazylijczyk, po którego dośrodkowaniu chybił Higuain. Juventus wyglądał już momentami na drużynę zrezygnowaną, a mimo to wyrównał. Paulo Dybala doprowadził do wyniku 2:2 dwoma uderzeniami ze stałych fragmentów. Najpierw z rzutu wolnego, a później karnego. Była 91. minuta i to nie było koniec emocji.
W doliczonym czasie padły bowiem dwa gole. Zwycięstwo Lazio zapewnił w 93. minucie Alessandro Murgia po podaniu innego zmiennika Jordana Lukaku.
Biancocelesti wygrali pierwszy mecz z Juventusem od 2013 roku. To kolejny skalp Inzaghiego, którego drużyna przełamała w poprzednim sezonie impas w Derbach della Capitale. Z kolei turyńczycy przegrali Superpuchar Włoch podobnie jak w grudniu. Wówczas dopiero po konkursie rzutów karnych z AC Milan, a w niedzielę już po regulaminowym czasie.
Juventus Turyn - Lazio Rzym 2:3 (0:1)
0:1 - Ciro Immobile (k.) 32'
0:2 - Ciro Immobile 54'
1:2 - Paulo Dybala 85'
2:2 - Paulo Dybala (k.) 90'
2:3 - Alessandro Murgia 90'
Składy:
Juventus: Gianluigi Buffon - Andrea Barzagli, Medhi Benatia (56' Mattia De Sciglio), Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Sami Khedira, Miralem Pjanić - Juan Cuadrado (57' Douglas Costa), Paulo Dybala, Mario Mandzukić (72' Federico Bernardeschi) - Gonzalo Higuain
Lazio: Thomas Strakosha - Wallace, Stefan de Vrij, Stefan Radu - Dusan Basta (75' Adam Marusić), Marco Parolo, Lucas Leiva (80' Alessandro Murgia), Luis Alberto, Senad Lulić (75' Jordan Lukaku) - Sergej Milinković-Savić, Ciro Immobile
Żółte kartki: Buffon, Mandzukić, Pjanić (Juventus) oraz Leiva, Lulić, Parolo (Lazio)
Sędzia: Davide Massa