RSC Anderlecht zaciął się w ataku. Łukasz Teodorczyk nie pomaga

RSC Anderlecht rozpoczął sezon w lidze belgijskiej od trzech meczów, w których strzelił jedynie gola. W niedzielę stołeczna drużyna przegrała 0:2 z RSC Charleroi. 90 minut na boisku spędził Łukasz Teodorczyk.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Łukasz Teodorczyk Newspix / ZUMAPRESS.com / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk
Tydzień temu Łukasz Teodorczyk był pierwszym zmienionym zawodnikiem RSC Anderlechtu w spotkaniu z KV Oostende. Z hukiem zszedł z boiska i zamiast towarzyszyć partnerom na ławce rezerwowych, uciekł do szatni. Trener nie obraził się na swojego napastnika ani za ostatni występ, ani za pokaz złości. Przeciwko RSC Charleroi reprezentant Polski zagrał ponownie w podstawowym składzie i wyglądał nieco lepiej. Gola jednak nie strzelił.

W 19. minucie Teodorczyk był dość blisko trafienia do siatki. Piłka zatańczyła blisko Polaka w polu karnym gospodarzy aż zorientował się w sytuacji i strzelił. Pechowo trafił w rozpaczliwie interweniującego obrońcę. Również pierwsza akcja po przerwie należała do Teodorczyka. Po krótkim zwodzie zatrudnił bramkarza RSC Charleroi, ale uderzył prosto w niego.

Piłkarzom z Brukseli pokazał jak zdobyć gola Amara Baby w 55. minucie. Po strzale skrzydłowego piłka poszybowała z niezwykle wysoką prędkością. Matz Sels usłyszał tylko jak futbolówka przelatuje obok jego ucha do siatki. RSC Charleroi prowadził 1:0 i rozpędził się. Po udanych akcjach gospodarze pobudzali publiczność do głośniejszego dopingu i nie chcieli opuszczać połowy Anderlechtu.

Ekipa z Brukseli zareagowała wprowadzeniem drugiego napastnika Henry'ego Onyekuru, a także Nicolae Stanciu. Nawet w ofensywnym ustawieniu stwarzała sytuacje podbramkowe od święta. Mecz potwierdził, że na początku sezonu Anderlecht zaciął się w ataku.

ZOBACZ WIDEO River Plate z pewnym awansem w ćwierćfinale Copa Libertadores

W 80. minucie Rene Weiler wprowadził trzeciego rezerwowego Massimo Bruno. Jego podopieczni wciąż jednak ograniczali się do jałowych dośrodkowań i stosowali zbyt proste środki. W 82. minucie strzelił Teodorczyk, ale ponownie prosto w Nicolasa Penneteau. Dobrze dysponowany bramkarz zatrzymał ponadto uderzenie Onyekuru, a po przeciwnej stronie boiska Cristian Benavente ustalił wynik meczu na 2:0 w doliczonym czasie.

RSC Charleroi - RSC Anderlecht 2:0 (0:0)
1:0 - Amara Baby 55'
2:0 - Cristian Benavente 90'

Składy:

Charleroi: Nicolas Penneteau - Martos, Stergos Marinos, Christophe Diandy, Dorian Dessoleil - Amara Baby, Marco Ilaimaharitra, Nurio, Dodi Lukebakio (89' Mamadou Fall), David Pollet (85' Chris Bedia) - Kaveh Rezaei (83' Cristian Benavente)

Anderlecht: Matz Sels - Kara Mbodji, Dennis Appiah (62' Henry Onyekuru), Uros Spajić, Ivan Obradović - Leander Dendoncker, Adrien Trebel (80' Massimo Bruno), Sven Kums (62' Nicolae Stanciu) - Alexandru Chipciu, Łukasz Teodorczyk, Sofiane Hanni

Żółte kartki: Baby (Charleroi) oraz Trebel, Spajić, Chipciu (Anderlecht)

Sędzia: Bram Van Driessche

Czy RSC Anderlecht potrzebuje lepszych piłkarzy w ofensywie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×