Startuje La Liga. Czterech prędkości

Wśród czołowych klubów La Ligi trudno wskazać choćby jeden, który się ewidentnie wzmocnił. Wszystkie raczej doznały osłabień personalnych. Ale nie ma obawy – rywalizacja znów będzie się toczyła na nieosiągalnym dla innych lig poziomie.

Leszek Orłowski

Od lat nigdzie piłkarze nie biegają, a piłka nie krąży tak szybko jak za Pirenejami. Primera Division wciąż bowiem jest zasilana najlepszymi w świecie młodymi zawodnikami, znakomicie przygotowanymi technicznie i taktycznie do gry na najwyższym poziomie. W miejsce znanego zawodnika, który odszedł, przychodzi mniej znany, ale nie gorszy.

[b]

O mistrza
[/b]
Najlepszym tego przykładem jest Real Madryt. Klub ten stracił Jamesa Rodrigueza (powędrował na wypożyczenie do Bayernu Monachium), ale za to pozyskał na jego pozycję Daniego Ceballosa z Betisu. Kibice Los Blancos postrzegają tę zmianę jako korzystną. Podobnie oceniają zastąpienie na lewej obronie Fabio Coentrao przez Theo Hernandeza, a na środku defensywy Pepe przez Jesusa Vallejo, który ogrywał się ostatnio w Bundeslidze.

Są jedynie wątpliwości co do tego, czy Borja Mayoral będzie dawał na środku ataku równie dobre zmiany jak Alvaro Morata. Być może Zinedine Zidane już żałuje, że wobec odejścia Moraty nie zostawił Mariano Diaza - piłkarz z Dominikany strzelił przecież dwa gole w swym pierwszym ligowym meczu w Olympique Lyon. W zasadzie tylko obsada środka ataku stawia pod znakiem zapytania pozycję Realu jako faworyta rozgrywek. Mayoral to zawodnik niedający żadnych gwarancji na nic, a wiadomo, jak to jest z Karimem Benzemą: potrafi na długie tygodnie zaprzestać strzelania goli.

Jednak ten problem, który zresztą być może Real postara się jeszcze jakoś rozwiązać do końca okna transferowego, nie osłabia entuzjazmu fanów przed nowym sezonem. Real ma grać jeszcze lepiej niż w poprzednim i zdobyć jeszcze więcej trofeów, czyli dołożyć Copa del Rey. Wszystko poniżej sześciu pucharów będzie porażką. Takie nastawienie, tak wysoko zawieszona poprzeczka oczekiwań, może być ciężkim balastem dla Zidane’a i jego podopiecznych. Każda wpadka spowoduje bowiem nerwowość. Francuz przerabiał to już jesienią 2016 roku, gdy zespół zremisował kilka spotkań z rzędu. Wtedy zniósł krytykę ze spokojem i nie wykonywał nerwowych ruchów, ale jak zachowa się, gdy na przykład przyjdą porażki, a nie remisy?

FC Barcelona będzie atakowała z tyłu. Odejście Neymara oznacza utratę jednego z dwóch kół zamachowych drużyny. Istnieje obawa, że zespół bez Brazylijczyka będzie przypominał samolot z jednym skrzydłem, albo z drugim krótszym. Gerard Deulofeu akurat z pewnością nie jest zawodnikiem, który może po prostu zająć miejsce Neymara i grać tak jak on. Klub z pewnością jeszcze tego lata wyda sporą część owych 222 milionów wpłaconych przez Paris SG, ale nawet najlepsi nowi piłkarze będą musieli w biegu wkomponowywać się w team.

W meczach sparingowych ekipa Ernesto Valverde przypominała maszynkę do grania. Wydaje się, że zdołał on zrewitalizować przysypiające już ostatnio gwiazdy zespołu. Jeśli Barca dobrze zacznie sezon, jeśli na początku zanotuje passę zwycięstw, a Real dla odmiany się gdzieś potknie raz czy drugi, Katalończycy mogą złapać wiatr w żagle i pognać do mety niedościgli dla rywali.

W kadrze Atletico Madryt nie zaszły żadne istotne zmiany. Znów udało się ocalić wszystkie gwiazdy: Jana Oblaka (którego nadal jednak chce Paris SG), Diego Godina (już wyszedł z wieku, w którym chętni zabijają się o klasowego zawodnika), Koke i Antoine’a Griezmanna (Barcelona planuje go kupić za rok). Diego Simeone przedłużył kontrakt do 2019 roku, czym uciął spekulacje, że obecny sezon będzie jego ostatnim na… Wanda Metropolitano, gdzie zespół przenosi się z Vicente Calderon. Dzięki temu w drużynie nie zapanuje atmosfera tymczasowości. Jednak jeśli ostatecznie nie uda się sprowadzić Diego Costy i team Cholo zostanie z tymi napastnikami, których miał w poprzedniej kampanii, trudno wróżyć mu triumf czy to w La Lidze, czy w Champions. Oczywiście, trzeba pamiętać, że nawet teraz pozyskani zawodnicy mogą zostać uprawnieni do gry dopiero w styczniu, bo na klubie ciąży zakaz transferowy. Ale świadomość, że klasowa dziewiątka dołączy do ekipy na decydującą część sezonu, na pewno pomogłaby przetrwać jesień.

- Najważniejsze, że udało się wszystkich zatrzymać. Próbuję przekonać piłkarzy, że nawet bez wzmocnień są członkami najlepszej drużyny świata. Jeśli trener nie dostaje nowych piłkarzy, musi więcej wydobyć z tych, których ma - powiedział filozoficznie Diego Simeone. Argentyńczyk bardzo liczy na eksplozję formy Nico Gaitana, kupionego rok temu z Benfiki, który w poprzednich rozgrywkach zawiódł, ale ma olbrzymi potencjał.

O Ligę Mistrzów

Czy ktoś spoza wielkiej trójki może dostać się na podium? W poprzednim sezonie Atletico długo znajdowało się w tabeli za Sevillą, więc kandydaturę tego zespołu do medalu mistrzostw Hiszpanii trzeba rozpatrywać bardzo poważnie.

Pierwsze lato bez Monchiego z pewnością nie rozczarowało kibiców Sevilli. Następca legendy – Oscar Arias – sprowadził kwartet ofensywach graczy, który naprawdę może terroryzować rywali. Jesus Navas, Luis Muriel i Nolito to zawodnicy niezwykle szybcy, zaś Ever Banega potrafi zagrać bardzo dokładne podanie. Odejściem Samira Assiego i Stevana Joveticia nikt się wobec tego specjalnie nie przejmuje. Najboleśniejsza jest strata Vitolo. Ten zawodnik podpisał kontrakt z Atletico, a na pół sezonu został wypożyczony do UD Las Palmas. Martwią także inne odejścia: Vicente Iborry czy Mariano. W sumie więc Sevilla także nie jest silniejsza niż wiosną.

W Valencii  znów zaczęło się zaciskanie pasa, chociaż ruchy kadrowe można też określić jako czyszczenie kadry ze złogów, piłkarzy, którzy dużo zarabiali, a słabo grali. Nadzieją na lepszy sezon jest przede wszystkim trener Marcelino, jeden z najlepszych fachowców w Hiszpanii, który odpoczywał rok po nieoczekiwanym zwolnieniu z Villarrealu.

Submarinos też oczywiście spróbują powalczyć o czwarte miejsce, bo zajęcie trzeciego pozostaje chyba poza ich ambicjami. Tym razem nie udało się zatrzymać lidera obrony Mateo Musacchio i ułożenie gry tej formacji bez Argentyńczyka będzie na pewno większym problemem niż skonstruowanie środka pola bez Jonathana Dos Santosa.

Krok do przodu spróbuje zrobić Real Sociedad. Jednak będzie o to trudno, gdyż w tym składzie personalnym, jaki grał wiosną, zespół osiągnął szczyt możliwości. Pozyskany z Manchesteru United Adnan Januzaj (ostatnio grał w Stoke) to zawodnik o olbrzymim talencie, ale budowanie potęgi w oparciu o niego jest pomysłem dosyć ryzykownym. Pisząc o zawodnikach, jakich Primera Division straciła latem, nie wolno zapomnieć o Yurim Berchiche, którego z RSSS kupił Paris SG. W minionym sezonie był to jeden z najlepszych lewych obrońców rozgrywek. Boli także fakt, że za granicę, do niemieckiego Wolfsburga, wyjeżdża Nacho Camacho z Malagi, kolejny zawodnik od lat grający na wysokim poziomie. Ktoś ich na pewno świetnie zastąpi, ale mimo wszystko szkoda.

Athletic Bilbao stracił trenera. Kuko Ziganda, który zastąpił Ernesto Valverde, nie jest, delikatnie rzecz ujmując, sprawdzonym fachowcem. Ciekawe, jak poradzi sobie na stanowisku wymagającym specyficznych umiejętności – stałego wynajdywania w tych samych piłkarzach nowych walorów.

ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]

O Ligę Europy

Zajęcie przez któryś z zespołów spoza opisanej powyżej ósemki miejsca w strefie Ligi Europy byłoby sensacją. Każdy może świetnie wystartować, jak przed rokiem Las Palmas, każdy może zrobić karierę w Copa del Rey, jak Deportivo Alaves, ale utrzymać wysoką formę przez cały sezon to rzecz zupełnie inna. Nie udała się w poprzednim sezonie nawet Celcie Vigo. Teraz, kiedy odszedł Eduardo Berizzo, tym trudniej na to liczyć. Ale oczywiście Juan Carlos Unzue może okazać się odkryciem nadchodzącego sezonu w gronie trenerów. Nie wiadomo, ile nauczył się od Luisa Enrique (choć w kwestiach taktycznych to on podobno edukował byłego pryncypała) ani czy przejął od niego część charyzmy. W każdym razie Celta nie osłabiła się latem i zamierza co najmniej deptać faworytom po piętach.

Z Las Palmas natomiast, a jeszcze bardziej z Alaves, niewiele zostało. Z ekipy z Kanarów odszedł Roque Mesa, który nadawał mu ton, oraz trener Quique Setien, który wypracował jego styl. Alaves straciło natomiast nie tylko szkoleniowca, ale wręcz wszystkich, co do jednego, wyróżniających się piłkarzy. Finalista poprzedniej edycji Copa del Rey jest w tej chwili bardzo poważnym kandydatem do spadku.

Ambicje powalczenia o szóste miejsce zgłaszają natomiast Betis i Espanyol Barcelona. Wspomniany przed chwilą Setien objął właśnie verdiblancos i ma być liderem projektu obliczonego na wiele lat. Betis ma grać futbol efektowny i skuteczny. Na razie Setien będzie musiał jednak radzić sobie bez dwóch czołowych – najefektowniejszego i najskuteczniejszego – zawodników z poprzedniego sezonu, czyli Daniego Ceballosa i Rubena Castro. Niemniej pozyskani latem Victor Camarasa, Andres Guardado, Cristian Tello oraz Sergio Leon naprawdę mogą nadać drużynie z Benito Villamarin pożądane przez szefów oblicze.

Espanyol poprowadzi Quique Flores, który zbudował w poprzednim sezonie solidny zespół. Teraz spróbuje zdobywać od początku tyle punktów, ile przed wakacjami udawało się dopiero wiosną.

O pozostanie w lidze

W gronie ekip marzących o Europie godziłoby się umieścić także SD Eibar. Bo skoro dwukrotnie udało się Jose Mendilibarowi zbudować bardzo groźny zespół, to czemu za trzecim razem nagle miałaby mu się ta sztuka nie powieść? Ale jednak, nawet mimo że udało się zatrzymać czołowych graczy, a doszedł skuteczny napastnik Charles, skazujemy Basków na walkę o utrzymanie. Po prostu cud nie może zdarzać się bez końca, siła personalna jest na poziomie beniaminków.

W dwóch z nich: Gironie i Getafe CF dokonywało się latem wielkie mieszanie w kotle, niemal codziennie ktoś przybywał, a ktoś się żegnał. Może z tego wyjść to, co wyszło przed rokiem Alaves, czyli bardzo porządny zespół, ale możliwa jest także totalna klapa. Jednak zajęcie przez którykolwiek z tych teamów miejsca w górnej połowie tabeli na mecie sezonu wymykałoby się logice. Oba będą zadowolone z utrzymania. W Gironie, współpracującej z Manchesterem City, będą ogrywać się zawodnicy aspirujący do gry w tym klubie; Katalończyków można śmiało nazwać MC-C. Levante UD dla odmiany postawiło na zmiany kosmetyczne, jak przed rokiem Osasuna, która z hukiem zleciała…

Ciężkie czasy czekają chyba znów Deportivo La Coruna. Pepe Mel nie jest bowiem solidnym trenerem, a skład ma równie słaby jak przed wakacjami. Najlepszych graczy (Camacho, Fornalsa, Kameniego, Sandro) pozbyła się Malaga, a że Michel też zaufania nie wzbudza, również kibice Boquerones powinni czekać na start sezonu z olbrzymim niepokojem. Tym większym, że trener prosi katarskiego właściciela klubu o nowych piłkarzy, a ten nie chce mu ich dać. Podobnie nie mogą być spokojni fani CD Leganes, ale ten klub ma przynajmniej na ławce fachowca (Asiera Garitano), który dowiódł, że potrafi ukręcić bicz z pasku, utrzymując zespół w Primera w poprzedniej kampanii.

I tak, mało w sumie zaskakująco, wygląda panorama, przed startem sezonu 2017-18. Trzy drużyny (Real, Barca, Atleti) chcą walczyć o mistrza, dla pięciu kolejnych (Sevilla, Valencia, Villarreal, Sociedad, Athletic) planem maksimum jest czwarte miejsce, a minimum – wywalczenie prawa gry w Lidze Europy. Trzy kolejne (Celta, Betis, Espanyol) po cichu liczą na szóstą-siódmą lokatę, dwie (Las Palmas, Alaves) chciałyby powtórzyć poprzednią, udaną kampanię, ale raczej im się to nie uda. Pozostałe (Getafe, Girona, Levante, Leganes, Malaga, Deportivo, Eibar) myślą tylko o utrzymaniu się w lidze.

Komentarze (1)
avatar
Marcin Megger
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rodriguez to strata? Wiedział ze jedynie co może liczyć to ławka wiec dlatego dali go.pościc do bayernu żeby pogral.przed MŚ proste ;) dla.realu to nie strata z taką ławka która ma :) 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (872 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.