O całej sprawie informuje lokalny portal "krosno24.pl". W piątek w godzinach popołudniowych 40-letni pijany mieszkaniec Krosna skoczył z mostu. Chciał popełnić samobójstwo, podobno ma problemy finansowe.
Niedaleko miejsca, w którym doszło do całej sytuacji znalazł się Mateusz Kantor, piłkarz Karpat Krosno. Zawodnik wykazał się dużym opanowaniem i przytomnością umysłu, od razu zdecydował się pomóc mężczyźnie.
- Szedłem na obiad do pobliskiej restauracji. Na moście stała dwójka osób, które krzyczały, że w wodzie jest mężczyzna - wspomina w rozmowie z "krosno24.pl".
Leżący w wodzie mężczyzna był przytomny, ale miał problemy z poruszaniem się. Kantor uniósł jego głowę i trzymał ją do momentu przyjazdu służb medycznych i straży pożarnej.
ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: Nie spuszczamy głów