Klub z Pomorza Zachodniego dość niespodziewanie wywalczył awans na szczebel centralny, jednak teraz musi przystosować swój obiekt do wymogów licencyjnych. Remont potrwa co najmniej do połowy października. Latem pojawił się pomysł, by podopieczni Tadeusza Żakiety rozgrywali spotkania w roli gospodarza w oddalonym o zaledwie 45 km Kołobrzegu. Nic z tego jednak nie wyjdzie, a wszystko przez kibicowskie animozje. Fani z obu miast nie darzą się sympatią i Gwardia obawiała się, że na trybunach byłoby niespokojnie.
- Te kwestie nie nadają się nawet do prasy. Zorientowani w temacie wiedzą, że każde nasze spotkanie w Kołobrzegu byłoby traktowane jako wydarzenie o podwyższonym ryzyku. Chyba cała szczecińska policja musiałaby tam zjechać, żeby ogarnąć sytuację. Dlatego nie ma szans, żebyśmy tam grali - zaznaczył szkoleniowiec.
Efekt jest taki, że aż do 13. kolejki wszystkie pojedynki koszalinianie rozgrywają na wyjeździe, choć nie zawsze jako gość. Piątkowy mecz z Wartą Poznań (0:3) odbył się w stolicy Wielkopolski, a formalnym gospodarzem był beniaminek. Podobnie może być w przypadku spotkań 6. serii (z Radomiakiem Radom), 8. (z Siarką Tarnobrzeg), a także 10. (z Legionovią Legionowo). Dopiero planowane na połowę października starcie z MKS Kluczbork powinno zostać rozegrane w Koszalinie.
- Mam żal do drużyn, które nie wyraziły zgody na zamianę gospodarza, a przecież mogłyby do nas przyjechać na wiosnę. Nie wnikam czy to sportowa postawa, czy nie. Takie zapadły decyzje, a to, że nie mamy stadionu, nie jest problemem naszych rywali. Czekamy jednak z utęsknieniem na powrót do Koszalina. Do 12. kolejki prawdopodobnie będziemy grać na wyjazdach. Gdy w piątek ruszaliśmy na mecz z Wartą, na obiekcie zaczynały się pierwsze prace. By spełnić minimalne wymogi licencyjne, trzeba przebudować wieżę, poprawić warunki socjalne, a także szatnie. Pojawią się też przenośne trybuny. Mamy ciężkie życie. Zrobimy wszystko, żeby ugrać jesienią jak najwięcej punktów. Jeśli teraz nam się to nie uda, to na wiosnę będzie jeszcze trudniej - powiedział trener.
Po czterech kolejkach Gwardia zajmuje 14. miejsce w tabeli i ma na koncie trzy oczka (wywalczone dzięki inauguracyjnej wygranej 2:1 ze Zniczem Pruszków).
ZOBACZ WIDEO Brak Ronaldo nie wpłynął na Królewskich. Zobacz skrót meczu Deportivo - Real [ZDJĘCIA ELEVEN]
Nie ma stadionu to nie ma licencji i pozostaje grać w lidze gdzie spełnia się wymogi.