Bartosz Kapustka jest zawodnikiem Freiburga od 14 lipca, ale choć dołączył do nowego zespołu stosunkowo wcześnie, nie przepracował z drużyną całego okresu przygotowawczego. Najpierw treningi na pełnych obrotach uniemożliwiał mu uraz stawu skokowego, którego nabawił się w trakcie ME U-21 2017, a następnie kontuzja kolana.
Trener Freiburga, Christian Streich wiąże z Kapustką duże nadzieje, ale nie chce rzucać 21-latka na głęboką wodę. O tym, że wychowanek Tarnovii musi uzbroić się w cierpliwość, informowaliśmy już przed tygodniem, gdy zabrakło go w kadrze Freiburga na mecz 1. kolejki Bundesligi z Eintrachtem Frankfurt (0:0).
Teraz głos w sprawie Kapustki zabrał sam Streich. Szkoleniowiec Freiburga potwierdził na łamach "Kickera", że Polak dostanie swoją szansę, kiedy nadrobi zaległości treningowe.
- Potrzebuje czasu. Jeśli nie będzie gotowy pod względem fizycznym, a wystawię go, poddam go presji i zrobię mu krzywdę. Kiedy jest dobrze przygotowany fizycznie, jest dobrym piłkarzem, ale w tym momencie nie może grać w Bundeslidze - przyznał Streich.
Kapustka na pewno dostanie swoją szansę w niemieckiej ekstraklasie, ale na razie wystąpił tylko w jednym meczu pierwszej drużyny Freiburga - 12 sierpnia w spotkaniu Pucharu Niemiec z Germanią Halberstadt rozegrał osiem minut. W minioną środę natomiast zagrał przez 74 minuty w w meczu IV-ligowych rezerw z 1.FC Saarbruecken (3:1).
ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]