Polscy kibice wykupili nie tylko bilety przekazane PZPN przez DBU, ale także znaczną część wejściówek uprawniających do wejścia na inne sektory kopenhaskiego Telia Park, które w założeniu organizatorów mają zajmować fani gospodarzy. Duńczycy nie zamierzają jednak wpuścić polskich kibiców na trybuny w domyśle przeznaczone dla swoich kibiców. O szczegółach informowaliśmy TUTAJ.
O komentarz w sprawie zgłosiliśmy się do PZPN. Polska federacja nie ma instrumentów do interwencji, ale ostrzegła DBU, że podjęta przez nią decyzja "jest nierozważna".
- PZPN odpowiada za kibiców, którzy kupili bilety z puli biletów, którą otrzymaliśmy od duńskiej federacji - mówi WP SportoweFakty rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski i dodaje: - Komunikat w tej sprawie pojawił się na stronie duńskiego związku już miesiąc temu. Duński związek ma do tego pełne prawo. Duńczycy skontaktowali się z nami w tej sprawie przed kilkoma tygodniami. Przekazaliśmy im, że jest to nierozważna decyzja, ale nie mamy na nią wpływu. Poruszymy ten temat jeszcze przed spotkaniem podczas odprawy z security officerem.
Według nieoficjalnych informacji Polacy mieli wejść w posiadanie ok. 20 tys. wejściówek na piątkowy mecz.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zdajemy sobie sprawę z tego, że Dania gra u siebie bardzo dobrą piłkę
- Można się domyślać, dlaczego Duńczycy tak postępują. Dla nich to jest mecz ostatniej szansy i obawiają się dopingu polskich kibiców. Z podobną sytuacją spotkaliśmy się kiedyś w Irlandii. Duńczycy próbują, jak mogą, pomóc swojej drużynie - mówi rzecznik prasowy PZPN.
O decyzji Duńczyków zrobiło się głośno we wtorek za sprawą portalu polscyfanizirlandii.ie, ale organizatorzy informowali o tym już przed paroma tygodniami. Komunikat w tej sprawie opublikowała także polska ambasada w Danii, a PZPN poinformował o tym w "Asystencie Kibica", który ujrzał światło dzienne 21 sierpnia.
"Duńska Federacja Piłki Nożnej wyraźnie wskazuje na restrykcyjne zasady segregacji obowiązujące podczas tego meczu, zgodnie z którymi wyłącznie sektory D1, D2 zostały przeznaczone do sprzedaży / zajmowania przez polskich kibiców, zaś wszystkie pozostałe sektory stadionu mogą być zajmowane wyłącznie przez kibiców wspierających Reprezentację Danii" - czytamy w dokumencie.
Wszyscy polscy kibice, którzy kupując wejściówki na "duńskie" sektory, posłużyli się polsko brzmiącym adresem e-mail, otrzymali od DBU wiadomość, z której dowiedzieli się, że ich bilety zostały zablokowane. DBU powołało się na zasady bezpieczeństwa UEFA i FIFA, tłumacząc, że jako organizator, jest zobowiązana do zapewnienia oddzielenia kibiców obu reprezentacji. Duńczycy zaoferowali Polakom zwrot kosztów nabycia biletu bądź "udowodnienie przynależności do duńskich kibiców".
Mecz 7. kolejki el. MŚ 2018 Dania - Polska odbędzie się 1 września, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:45.
Polak kupi sobie w Europie bilet przez internet powiedzmy na Bayern pojedzie a tu go nie wpuszcza bo jakiś urzedas coś sobie wymysli ze może to kibic np Czytaj całość