El. MŚ 2018: męczarnie Włochów z Izraelem. Gwizdy w przerwie zmobilizowały Italię

PAP/EPA / PAP/EPA/ELISABETTA BARACCHI / Reprezentacja Włoch
PAP/EPA / PAP/EPA/ELISABETTA BARACCHI / Reprezentacja Włoch

Po bardzo słabej pierwszej połowie i lepszej grze w drugiej Reprezentacja Włoch pokonała Izrael 1:0. Jedynego gola zdobył w 53. minucie Ciro Immobile.

Włosi przystępowali do starcia z Izraelem z postanowieniem zmazania plamy za lanie jakie w sobotę sprawiła im Hiszpania (porażka 0:3 w Madrycie). Rywal wydawał się idealny. Izraelczycy przegrali trzy ostatnie mecze eliminacyjne, strzelając w nich tylko jednego gola. Na stadionie Citta del Tricolore w Reggio Emilia Włosi mieli w planach przyjemny wieczór.

Tymczasem pierwsze 45 minut to męczarnie gospodarzy. Jeśli Italia planowała grę na "pełnej parze", to ikrę widać było tylko przy odśpiewywaniu hymnu. Niezliczone podania 40 metrów przed izraelską bramką kompletnie nic nie wnosiły. Goście dobrze przemieszczali się po boisku, broniąc całą drużyną, z pełnym zaangażowaniem.

Poważne zagrożenie gospodarzom udało się stworzyć tylko raz i dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Antonio Candreva dośrodkował do Lorenzo Insigne, lot piłki źle obliczył David Keltjens i piłkarz SSC Napoli stanął oko w oko z bramkarzem. Ariel Harush wygrał pojedynek nerwów, broniąc nogami niczym w szczypiorniaku.

Izrael głównie się bronił, ale gdyby nie interwencja Gianluigiego Buffona po soczystym strzale z 18 metrów Almoga Cohena schodzących na przerwę gospodarzy żegnałyby jeszcze większe gwizdy i buczenia. Miło i tak nie było, bo kibice dali wyraz swojej dezaprobaty po tym co widzieli.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy pozwolić sobie na kolejną wpadkę

Giampiero Ventura w szatni zadbał o to, aby piłkarze przemyśleli swoją nędzną grę. W drugiej odsłonie kibice zobaczyli Italię grającą dużo szybciej, z dużo większą paletą rozwiązań akcji. Błyskawicznie przyniosło to skutek. W 53. minucie Candreva dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek, gdzie akcję celnym strzałem głową zamknął Ciro Immobile.

Więcej goli nie padło. Największa w tym zasługa bramkarza Ariela Harusha, który kilkakrotnie ratował gości po strzałach Candrevy, Belottiego i Immobile.

Wśród Izraelczyków wystąpił były piłkarz Wisły Kraków Maor Melikson. Pomocnik zagrał do 62. minuty i niczym specjalnym się nie wyróżnił.

Włochy - Izrael 1:0 (0:0)
1:0 - Ciro Immobile 53'

Składy:

Włochy: Gianluigi Buffon - Andrea Conti (49' Davide Zappacosta), Andrea Barzagli, Davide Astori, Matteo Darmian, Daniele De Rossi, Marco Verratti (90' Riccardo Montolivo), Antonio Candreva (87' Federico Bernardeschi), Lorenzo Insigne, Ciro Immobile, Andrea Belotti.

Izrael: Ariel Harush - Ofir Davidzada, Shir Tzedek, Tal Ben Haim, David Keltjens, Bibras Natcho, Maor Melikson (62' Tal Ben Chaim), Almog Cohen (77' Daniel Einbinder), Marwan Kabha, Lior Refaelov, Itay Shechter (69' Yossi Benayoun).

Żółte kartki: Verratti, Immobile (Włochy) oraz Cohen (Izrael).

Sędzia: Benoit Bastien (Francja).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Hiszpania 10 9 1 0 36:3 28
2 Włochy 10 7 2 1 21:8 23
3 Albania 10 4 1 5 10:13 13
4 Izrael 10 4 0 6 10:15 12
5 Macedonia 10 3 2 5 15:15 11
6 Liechtenstein 10 0 0 10 1:39 0
Komentarze (1)
avatar
KamcioGKM
5.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak widac nie tylko Polska sie meczy ze slabymi.