Cracovia prowadziła 1:0 od 23. do 89. minuty, kiedy Grzegorza Sandomierskiego strzałem sprzed pola karnego pokonał Piotr Wlazło.
- Dobrze pokazaliśmy się w pierwszej połowie. Jagiellonia nie oddała strzału, a my wyprowadzaliśmy groźne ataki. W drugiej połowie powinniśmy dobić Jagiellonię, żeby dać sobie komfort i zamknąć mecz - mówi Michał Probierz, którego zespół nie potrafił utrzymać prowadzenia 1:0 już po szósty w sezonie.
Opiekun Pasów zwrócił uwagę na to, że przy uderzeniu Wlazły na pozycji spalonej był Cillian Sheridan, który według szkoleniowca Pasów przeszkadzał próbującemu interweniować Sandomierskiemu.
- Przykre jest to, że znów straciliśmy bramkę ze spalonego. Ciekaw jestem, jakie będą teraz komentarze, bo jak reprezentacja Polski straciła takiego gola, to mówiło się, że ewidentny spalony. A ciekawe jaka będzie interpretacja przepisu dla Probierza - pyta retorycznie trener Probierz.
ZOBACZ WIDEO Borussia Dortmund tylko zremisowała z SC Freiburg. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Szkoleniowiec Cracovii zaatakował PZPN za wyznaczenie do prowadzenia sobotniego meczu Pawła Gila. Za obsadę sędziowską meczów Lotto Ekstraklasy odpowiada Kolegium Sędziów PZPN.
- OK, wielokrotnie mówiłem, że wypadki się zdarzają, ale trzeba być śmieszkiem, żeby w ogóle dać Gila do mojego meczu z Jagiellonią. Jestem zdenerwowany. To już zaczyna mnie bawić, bo wszyscy mówią, że Probierz się czepia, a niech ktoś się zamieni ze mną miejscem i zobaczymy, czy się czepiam - kończy trener pięciokrotnych mistrzów Polski.
Mecz z Jagiellonią był szóstym z rzędu Cracovii bez zwycięstwa. Dzięki remisowi Pasy opuściły ostatnie miejsce w tabeli, ale pozostaną w strefie spadkowej.
mamy już dość złotoustnych słów i obietnic
Jako kibice Wielkiej Cracovii oczekujemy wyników i zwycienstw
i z tego rozliczmy
Jak masz pan takimi wynikami do nas wychodzić to pa Czytaj całość