- Zawsze można zwolnić szkoleniowca, ale trzeba wziąć poprawkę kim on dysponował. Nie jestem zwolennikiem trzymania kogoś w klubie tylko za sukcesy z przeszłości, warto jednak pamiętać, że Jacek Magiera został rzucony na głęboką wodę, mimo to zajął 3. miejsce w grupie Ligi Mistrzów i wywalczył tytuł. To pod jego wodzą paru zawodników się wypromowało, a Legia zarobiła trochę pieniędzy - powiedział WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski.
Były napastnik ekipy ze stolicy nie ma wątpliwości: przyczyną regresu mistrza Polski jest słaba kadra. - Magiera nie miał kim grać. Kilku kluczowych piłkarzy odeszło, inni leczą kontuzje. Dlatego uważam, że decyzja o jego zwolnieniu to polowanie na czarownice. Aktualnie w tym zespole występują gracze, których w ogóle nie powinno w nim być. O ile bramce czy obronie sytuacja jest jeszcze dobra, to już środek pola i atak strasznie kuleją. Brakuje kreatywnych zawodników i kogoś, kto gwarantowałby regularne zdobywanie goli - tak jak kiedyś Aleksandar Prijović i Nemanja Nikolić. We Wrocławiu bramkę strzelił Jarosław Niezgoda, innym razem będzie to Kasper Hamalainen, a jeszcze innym Michał Kucharczyk. Zestawienie ataku wygląda trochę jak z łapanki.
Nowym opiekunem legionistów będzie Romeo Jozak. To nazwisko kompletnie dotąd nieznane. - Dziś ciężko zatrudnić w Polsce kogoś, kto wcześniej pracował w Anglii czy Hiszpanii. Tam się płaci zupełnie inne pieniądze. Legia ich nie ma do tego stopnia, że wpływa to też na brak wzmocnień. Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że nowy trener będzie pracował z dokładnie tą samą grupą piłkarzy, którą zastał. Na pewno zechce kogoś nowego, zresztą w obecnym składzie o obronie mistrzostwa nie ma mowy. Drużyna gra do bólu przewidywalnie - zakończył Czereszewski.
Jozak zadebiutuje w Legii w niedzielnym meczu z Cracovią. Odbędzie się on w Warszawie (o godz. 18.00).
ZOBACZ WIDEO "Piłkarze Legii potrzebują krewkiego trenera". Dziennikarze WP SportoweFakty o zatrudnieniu Romeo Jozaka