Rosną obawy o bezpieczeństwo Carlisle. Były szef angielskiego stowarzyszenia piłkarzy ma problemy z depresją i alkoholem. Jego żona Carrie poinformowała, że zaginął w piątek.
Zaniepokojenie o los byłego obrońcy wyrazili najbliżsi i przyjaciele. Szybkiego powrotu życzą mu m.in. były bramkarz Liverpoolu Chris Kirkland czy oficjalny profil Burnley.
- Rodzina jest zaniepokojona bezpieczeństwem Carlisle. Jeśli ktokolwiek posiada o nim informacje, proszony jest o kontakt - napisała z kolei na Twitterze Melissa Chappell, agentka wielu brytyjskich sportowców i celebrytów.
Carlisle usiłował popełnić samobójstwo w 2014 roku rzucając się pod ciężarówkę, jednak przeżył mimo ciężkich obrażeń. 37-latek grał dla dziewięciu zespołów i zaliczył ponad 500 meczów w Premier League.
Wydawało się, że były piłkarz, który reprezentował Burnley i Leeds United, jest na dobrej drodze do pokonania swoich problemów. Wraz ze swoją partnerką spodziewają się narodzin pierwszego dziecka.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: To początek realizacji mojej wizji