Jakub Kosecki: W Polsce kiedy się wyróżniasz, dostajesz w głowę

- W Polsce najlepiej jeśli nie masz żadnego tatuażu, włosy ścinasz krótko, a koszulkę polo wpuszczasz w podciągnięte aż do pępka spodenki. Kiedy się wyróżniasz, dostajesz w głowę - mówi w rozmowie ze "sport.pl" Jakub Kosecki, piłkarz Śląska Wrocław.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
PAP / Jan Karwowski
27-letni Jakub Kosecki po dwóch latach gry w SV Sandhausen zdecydował się na powrót do Lotto Ekstraklasy. Skrzydłowy podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Piłkarz z rozmowie z Sebastianem Staszewskim ("sport.pl") mówi o swojej grze w Niemczech.

- Mam świadomość tego, że moja niemiecka przygoda nie była sukcesem. Po dobrym początku przytrafiała mi się kontuzja i straciłem impet. Przydarzyło mi się wiele słabych meczów - mówi Kosecki, który w barwach tego zespołu rozegrał 40 meczów, zdobył cztery gole i zaliczył pięć asyst.

Zawodnik podkreśla jednak, że znakomicie odnalazł się w niemieckiej kulturze. Do gustu przypadła mu mentalność tamtejszych ludzi, którzy mają więcej tolerancji od Polaków.

- Kiedy po raz pierwszy wszedłem do szatni, zobaczyłem pstrokate bluzy, fikuśne płaszcze, kosmiczne fryzury i pomyślałem: tu mogę być sobą! W Polsce najlepiej jeśli nie masz żadnego tatuażu, włosy ścinasz krótko, a koszulkę polo wpuszczasz w podciągnięte aż do pępka spodenki. Kiedy się wyróżniasz, dostajesz w głowę. W Niemczech nikt nie zwracał uwagi na ubranie - zauważa piłkarz.

Kosecki opowiada też o swoim zamiłowaniu do samochodów. Przyznaje, że kupno Porsche było błędem.

- Bo była to zbyt lanserska fura. Żałuję, że w to wszedłem. To nie byłem ja. To był lanser. Too much, za dużo. W końcu jednak pozbyłem się i panamery, i RS5, i BMW. Znów wróciłem do tego, co kocham najbardziej: czterech rur wydechowych i ryku silnika - tłumaczy.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: To początek realizacji mojej wizji
Czy Polacy są narodem tolerancyjnym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×