Sandecja Nowy Sącz rozprawiła się z Bruk-Bet Termaliką w Niecieczy

Kapitalny mecz w Zabrzu. Stadion Górnika nadal twierdzą

Od początku obecnego sezonu mistrzostw Polski lepiej od Bruk-Bet Termaliki radzi sobie beniaminek z Nowego Sącza, który zgromadził na swoim koncie 11 punktów i przed niedzielnym pojedynkiem zajmował 8. miejsce w tabeli. Natomiast niecieczanie okupowali ostatnią - szesnastą - pozycję z dorobkiem 5 oczek.

Od pierwszego gwizdka sędziego Pawła Gila tempo konfrontacji nie powalało, a sporo walki toczyło się w środkowej strefie boiska.

Jeszcze przed upływem trzynastu minut rywalizacji Sandecja straciła swojego kapitana - Dawida Szufryna, który musiał opuścić plac gry z powodu urazu lewej nogi. Jego miejsce zajął Bartłomiej Kasprzak, zaś opaskę kapitańską przejął Wojciech Trochim.

Przed dłuższy okres czasu na boisku wiało nudą, gdyż brakowało sytuacji podbramkowych. Dopiero ostatnie 12 minut I połowy mogło się podobać. Najpierw zaatakowali piłkarze Termaliki, a dobre okazje do strzelenia gola mieli Kamil Słaby oraz Roman Gergel, który w 39. minucie kontrze trafił w słupek.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: Zwycięski debiut Atletico Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Później inicjatywę zaczęli przejmować podopieczni Radosława Mroczkowskiego, ale dobrze po uderzeniach Kasprzaka i Kolewa interweniował Jan Mucha. Jednakże najdogodniejszą sytuację do wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie miał już w dodatkowym czasie Trochim, lecz jego potężna bomba wylądowała na poprzeczce bramki i inauguracyjna odsłona zakończyła się remisem 0:0.

Biało-Czarni z animuszem rozpoczęli drugą połowę potyczki, zaś sporo pracy we własnym polu karnym miał Mucha. Słowaka próbowali zaskoczyć strzałami z dystansu Tomasz Brzyski i Wojciech Trochim, ale były gracz Legii Warszawa nie dał się pokonać.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza często dawała się spychać do głębokiej defensywy, a kolejną dobrą akcję Sandecja Nowy Sącz miała w 73. minucie, kiedy uderzenie Adriana Danka zatrzymał Jan Mucha.

Napór nowosądeczan nie malał. W 81. minucie znów w tym meczu w poprzeczkę strzelił Trochim. Natomiast sto osiemdziesiąt sekund później było 1:0 dla gospodarzy. Wojciech Trochim dośrodkowywał z lewej strony, a piłkę wybijał głową Akos Kecskes. Futbolówka trafiła jednak do aktywnego Danka (pojawił się na boisku w 71. minucie), który strzałem z około 12 metrów pokonał Jana Muchę.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza jeszcze walczyła o doprowadzenie do remisu, zaś pod koniec pojedynku drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał jej piłkarz Kamil Słaby.

Ostatecznie niecieczanie już nie byli w stanie odpowiedzieć swoim rywalom i przegrali swoje szóste spotkanie w obecnym sezonie Lotto Ekstraklasy.

Lotto Ekstraklasa, 9. kolejka*:

Sandecja Nowy Sącz - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)
1:0 - Adrian Danek 84'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Patrik Mraz (71' Adrian Danek), Dawid Szufryn (13' Bartłomiej Kasprzak), Płamen Kraczunow, Adrian Basta - Grzegorz Baran, Michal Piter-Bucko - Tomasz Brzyski, Wojciech Trochim, Bartłomiej Dudzic (77' Filip Piszczek) - Aleksandar Kolew.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha - Bartosz Szeliga, Akos Kecskes, Artem Putiwcew, Kamil Słaby - Vlastimir Jovanović, Mateusz Kupczak - Roman Gergel (54' Patrik Misak) - Samuel Stefanik, Szymon Pawłowski (82' Martin Miković) - Vladislavs Gutkovskis (68' Bartosz Śpiączka).

Żółte kartki: Patrik Mraz, Adrian Basta, Filip Piszczek (Sandecja Nowy Sącz) oraz Kamil Słaby, Artem Putiwcew (Bruk-Bet Termalica Nieciecza).

Czerwona kartka: Kamil Słaby (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) w 90. minucie /za dwie żółte kartki/.

Sędzia: Paweł Gil.

*spotkanie rozegrano na stadionie w Niecieczy.