Najgłupsza decyzja w życiu? Kibic Arsenal celebrował nieuznaną bramkę. Trafił do aresztu

Reuters / Eddie Keogh / Kibic Arsenalu na murawie stadionu Stamford Bridge
Reuters / Eddie Keogh / Kibic Arsenalu na murawie stadionu Stamford Bridge

Kibic Arsenalu poszedł na całość - wbiegł na murawę i zaczął celebrować gola swojej drużyny. Chciał w ten sposób zagrać na nosie sympatykom Chelsea. Problem w tym, że bramka nie została uznana, a fan trafił do aresztu.

Trudno jest być kibicem Arsenalu w ostatnim czasie. Nie dość, że drużyna rozczarowuje w Premier League, gromy spadają na Arsene'a Wengera, czołowi piłkarze jak Alexis Sanchez chcą odejść, to jeszcze "nie poszczęściło się" jednemu z fanów Kanonierów.

W niedzielnym hicie Premier League Arsenal mierzył się z Chelsea na jej stadionie i o dziwo był lepszym zespołem. Goście mieli więcej okazji, często zamykali rywali na ich połowie i w drugiej połowie piłka w końcu wylądowała w siatce Chelsea. Shkodran Mustafi ruszył w stronę trybun, by cieszyć się z bramki wraz z kibicami Arsenalu.

Wówczas jeden z nich wpadł na murawę, aby ostentacyjnie przebiec obok sektora sympatyków Chelsea i zagrać im tym samym na nosie. Problem w tym, że... gol nie został uznany.

Fan chciał się trochę ponaśmiewać z kibiców Chelsea, a tymczasem to on stał się obiektem drwin w Anglii. Ochrona natychmiast go złapała i wyprowadziła ze stadionu. Media donoszą, że trafił do aresztu. Często takie wybryki kończą się zakazami stadionowymi.

Pojedynek na Stamford Bridge zakończył się bezbramkowym remisem.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski uczcił jubileusz. Dwa gole Polaka! Zobacz skrót meczu Bayern - Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)