Piłkarze SSC Napoli zrehabilitowali się za porażkę w 1. kolejce Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck (1:2). We wtorkowy wieczór pewnie pokonali Feyenoord Rotterdam 3:1. Gole dla gospodarzy zdobywali Lorenzo Insigne, Dries Mertens i Jose Callejon.
Wydarzeniem meczu było oczywiście wsparcie dla Arkadiusza Milika, który kilka dni wcześniej doznał fatalnej kontuzji kolana (zerwane więzadło). Reprezentant Polski do gry wróci dopiero za kilka miesięcy. Przypomnijmy, iż jest to dla niego druga poważna kontuzja w barwach Napoli.
- Dedykujemy ten mecz Milikowi, graliśmy właśnie dla niego. To niesamowity pech i bardzo trudny czas dla niego, zatem mój gol i zwycięstwo były właśnie dla niego - powiedział po meczu Dries Mertens.
Jedną z bramek na San Paolo zdobył również Callejon, który przyznał również, iż jest w stanie godnie zastąpić Milika na środku ataku.
ZOBACZ WIDEO Specjalnie dla WP SportoweFakty! Spiker Napoli wspiera Milika. Po polsku!
- Jeśli trener zechce, żebym zagrał na środku ataku, zrobię to. Jeśli będzie chciał, żebym wystąpił na skrzydle obrony, też tam zagram. Po kontuzji Milika musimy trzymać się razem, wspierać się jako drużyna. Muszę poprosić Mertensa o kilka porad, jak grać na szpicy ataku - tłumaczy były gracz Realu Madryt.
W najbliższej kolejce Serie A, rywalem zespołu Maurizio Sarriego będzie Cagliari.