Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok: z dwóch biegunów

PAP / PAP/Piotr Polak / Na zdjęciu: Denys Bałaniuk (z przodu) w walce z Pape Diawem (z tyłu)
PAP / PAP/Piotr Polak / Na zdjęciu: Denys Bałaniuk (z przodu) w walce z Pape Diawem (z tyłu)

W najciekawiej zapowiadającym się sobotnim meczu 11. kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków podejmie Jagiellonię Białystok. Gospodarze chcą zmazać plamę z Kielc, a goście przyjadą na Reymonta 22 podbudowani zwycięstwem z mistrzem Polski.

W pierwszych dziesięciu meczach sezonu 2017/2018 wiślacy zdobyli szesnaście punktów - tak dobrego startu Biała Gwiazda nie miała od trzech lat. Rok temu o tej porze krakowianie mieli na koncie tylko siedem "oczek" i okupowali ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Cieniem na niezłym w ogólnym rozrachunku dorobku punktowym krakowian kładzie się jednak styl, który pozostawia wiele do życzenia. Po odejściu Krzysztofa Mączyńskiego i przede wszystkim Petara Brleka kompletnie załamał się pomysł na grę Białej Gwiazdy, a trener Kiko Ramirez nie odkrył jeszcze nowej formuły.

W minionym tygodniu Wisła doznała dwóch upokarzających porażek z Koroną Kielce. Najpierw uległa złocisto-krwistym w Pucharze Polski (0:1), a potem w lidze (1:2). To porażki jedną bramką, ale suchy wynik nie oddaje tego, co działo się przy Ściegiennego 8. Lepiej robi to komentarz wiceprezesa Wisły, Damiana Dukata, który po ligowym meczu napisał na Twitterze: "Po prostu czuję się upokorzony i wk***! Nie akceptuję takiej gry!".

Sam Ramirez zachowuje spokój i przekonuje, że jego podopieczni wyciągnęli wnioski z dwumeczu z Koroną: - Chcą ruszyć do przodu, chcą ruszyć z nowym etapem. Widzę w drużynie duże zjednoczenie i z tego faktu jestem zadowolony. Zwłaszcza, że w takiej sytuacji łatwo jest się załamać. Należy oczyścić umysł z negatywnych myśli, które się pojawiają po takich porażkach jak te w Kielcach. To jest bardzo złożona sytuacja i biorę na siebie odpowiedzialność za porażki z Koroną. Trzeba dalej mieć na uwadze to, że mamy wielu nowych zawodników. Trzeba dać im czas, żeby się zaadaptowali, bo to nie jest łatwa sytuacja, zaadaptować się za granicą, w innej lidze, w innej kulturze.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ferdinand już trenuje do walki o tytuł
[color=#000000]

[/color]

W zupełnie innych nastrojach do wizyty przy Reymonta 22 przygotowała się Jagiellonia. W miniony weekend wicemistrzowie Polski zatrzymali na czterech serię spotkań bez zwycięstwa i w hicie 10. kolejki pokonali przed własną publicznością Legię Warszawa (1:0).

- Piłka ma to do siebie, że po każdym meczu - po zwycięstwie czy po porażce - przez jeden-dwa dni wszystko się analizuje i przeżywa, a potem trzeba pracować dalej. Nie ma co już do tego wracać. Zdaję sobie sprawę, jak ważne było to spotkanie dla kibiców, ale już na pierwszym treningu nie było żadnych rozmów o zwycięstwie z Legią, bo koncentrowaliśmy się tylko na meczu z Wisłą - mówi trener Ireneusz Mamrot.

W Krakowie w bramce Jagiellonii zadebiutuje Mariusz Pawełek. 36-latek został zakontraktowany przez białostocki klub na początku tygodnia z uwagi na to, że kontuzjowani są dwaj bramkarze wicemistrza Polski: Marian Kelemen i Damian Węglarz. Pawełek to były zawodnik Wisły. W latach 2006-2010 rozegrał dla Białej Gwiazdy 132 spotkania i sięgnął z krakowianami po dwa mistrzostwa Polski.

Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok / sb. 30.09.2017 godz. 20:30

Przewidywane składy:

Wisła: Buchalik - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok - Małecki, Llonch, Basha, Velez, Bałaniuk - Carlitos.

Jagiellonia: Pawełek - Burliga, Mitrović, Guti, Tomasik - Romanczuk, Wlazło, Pospisil - Frankowski, Sheridan, Cernych.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: