Niby eliminacje mistrzostw świata, a wszystko wyglądało jak scena z kiepskiego kabaretu.
Voskanjan kilka metrów przed własną bramką pogubił się i lekko zagrał piłkę w kierunku golkipera. A ten kompletnie stracił głowę. Meliksetjan złapał futbolówkę i sędzie nie miał wyjścia - musiał podyktować rzut wolny pośredni.
Piłkę pięć metrów przed bramką Ormian ustawił Kamil Grosicki. A ośmiu zawodników rywali zajęło miejsce na linii, obok bramkarza.
Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Grosicki dotknął piłkę, a Lewandowski huknął tak, że nie było czego zbierać. Jeden z rywali próbował interweniować rozpaczliwym wślizgiem, ale na nic się to zdało.
Polska w Erywaniu prowadziła 3:0.
ZOBACZ WIDEO: Armenia - Polska. Oto arena walki o mundial