Armenia - Polska. Zrobił to! Robert Lewandowski polskim strzelcem wszech czasów!

Maciej Kmita 05 Października 2017, 18:33

Reuters / David Mdzinarishvili / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski zrównał się z Włodzimierzem Lubańskim dzięki pięknemu golowi strzelonemu bezpośrednio z rzutu wolnego w 18. minucie meczu, a siedem minut później pokonał bramkarza rywali uderzeniem z pośredniego rzutu wolnego, bijąc rekord Lubańskiego. Dzięki temu hat-trickowi licznik jego trafień w el. MŚ 2018 wskazuje już 15, dzięki czemu wyprzedził na liście strzelców z Cristiano Ronaldo i pobił też rekord rozgrywek, który w el. MŚ 1998 ustanowił Predrag Mijatović (14).

• Armenia - Polska. Adam Nawałka znów przejdzie do historii? Czas odczarować Erywań

Lewandowskiego do reprezentacji wprowadził Leo Beenhakker, który w 2008 roku zaufał 20-letniemu wówczas napastnikowi Lecha Poznań, choć ten dopiero stawiał pierwsze kroki w ekstraklasie. "Lewy" zadebiutował w kadrze 10 września 2008 roku w meczu el. MŚ 2010 z San Marino (2:0). Beehnakker wpuścił go na plac gry w 59. minucie, a już osiem minut później debiutant strzelił dla Polski gola na 2:0.

Gol strzelony w meczu z San Marino nie wydaje się być wielkim wyczynem, ale warto podkreślić, że Lewandowski był dopiero dziewiątym w historii reprezentantem Polski, który zdobył bramkę w debiucie w spotkaniu o stawkę drużyny narodowej.

Na reprezentacyjny dorobek Lewandowskiego składa się 35 bramki w meczach o punkty, co też jest rekordem kraju, i 15 trafień w spotkaniach towarzyskich. W eliminacjach i finałach mistrzostw Europy strzelił łącznie 15 goli (najwięcej spośród Polaków), a w eliminacjach mistrzostw świata zdobył 20 bramek.

Lewandowski został w czwartek najskuteczniejszym reprezentantem Polski wszech czasów, ale długo nic nie wskazywało na to, by mógł zdetronizować Lubańskiego. Jego droga szczyt nabrała tempa, gdy drużynę narodową przejął Adam Nawałka. Gdy aktualny selekcjoner rozpoczął pracę z kadrą, "Lewy" był dopiero trzynasty na liście najlepszych polskich strzelców w historii, a licznik jego trafień dla reprezentacji wskazywał ledwie 18 goli w 58 meczach. Natomiast w 32 występach pod wodzą Nawałki zdobył aż 32 bramki!

Ekspresowy pościg za czołówką listy Lewandowski rozpoczął na inaugurację el. Euro 2016, gdy w meczu z Gibraltarem (7:0) strzelił cztery gole, dzięki którym wskoczył do pierwszej "10" zestawienia. Potem systematycznie mijał kolejnych zawodników: Euzebiusza Smolarka (20), Dariusza Dziekanowskiego (20), Ernesta Wilimowskiego (21), Zbigniewa Bońka (24), Gerarda Cieślika (27), Andrzeja Szarmacha (32), Ernesta Pohla (39), Kazimierza Deynę (41), Grzegorza Latę (45) i teraz Włodzimierza Lubańskiego (48).

By podkreślić metamorfozę, jaką Lewandowski-reprezentant przeszedł za kadencji Nawałki, przypomnijmy, że do czasu rozpoczęcia el. Euro 2016 w 21 występach w meczach o punkty drużyny narodowej zdobył tylko sześć bramek: cztery w meczach z San Marino i po jednym w spotkaniach z Grecją i Czarnogórą. Nie była to lista ofiar na miarę jednego z najlepszych napastników naszych czasów, który potrafił wbić Realowi Madryt cztery gole w półfinale Ligi Mistrzów.

Na początku kadencji Nawałki Lewandowski też nie strzelał, a odblokował się dopiero, gdy selekcjoner zdecydował się na grę dwójką napastników i na partnera "Lewego" namaścił Arkadiusza Milika. Nawałka zadziałał na dwóch płaszczyznach i nie tylko zmienił dla Lewandowskiego organizację gry zespołu, ale też podbudował go mentalnie. Gdy w czerwcu 2014 roku przekazał mu opaskę, wskazał jasno, że Lewandowski jest najważniejszym zawodnikiem reprezentacji. Efekt był piorunujący: jako kapitan Biało-Czerwonych "Lewy" strzelił 32 gole i zanotował sześć asyst w 30 występach!