Marcin Kamiński urazu doznał w pierwszej połowie piątkowego spotkania. Polak musiał zejść z boiska już w 18. minucie gry i prosto z Mercedes-Benz Areny udał się do szpitala na pierwsze badania, które na szczęście wykluczyły złamanie kości.
W sobotę Kamiński przeszedł kolejne testy, a badanie rezonansem magnetycznym wykazało uszkodzenie więzadeł stawu skokowego. VfB Stuttgart poinformował, że Polak będzie wykluczony z gry przez co najmniej sześć tygodni.
Kamiński może zatem mówić o dużym pechu, bo przez uraz na pewno nie weźmie udziału w listopadowych meczach towarzyskich reprezentacji Polski z Urugwajem (10.11) i Meksykiem (13.11), w których najprawdopodobniej otrzymałby od Adama Nawałki długo oczekiwaną szansę gry.
25-latek jest czterokrotnym reprezentantem Polski, ale na piąty występ w koszulce z orłem na piersi czeka już od 15 listopada 2013 roku. Po rozegranym wtedy spotkaniu ze Słowacją (0:2) Nawałka nie wysyłał Kamińskiemu powołań aż do czerwca bieżącego roku. Selekcjoner zaprosił obrońcę VfB Stuttgart na trzy ostatnie zgrupowania drużyny narodowej, ale w meczach el. MŚ 2018 z jego usług nie skorzystał.
Kamiński jest podstawowym graczem VfB Stuttgart. Do piątku był jednym zawodnikiem beniaminka Bundesligi, który wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty w każdym meczu sezonu 2017/2018.
ZOBACZ WIDEO Kontuzja Kamińskiego i nerwowa końcówka. Zobacz skrót meczu VfB Stuttgart - 1.FC Koeln [ZDJĘCIA ELEVEN]