Legię czeka przebudowa składu. Mistrz Polski chce kupować Polaków. Jest tylko jeden problem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Zborowski / Piłkarze Legii Warszawa
PAP / Bartłomiej Zborowski / Piłkarze Legii Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Działacze Legii chcą odmłodzić skład. W tym momencie w kadrze jest za dużo 30-latków. Klub szuka utalentowanych Polaków. - Obecnie brakuje nam nieco równowagi - mówi Ivan Kepcija, nowy dyrektor techniczny "Wojskowych".

W tym artykule dowiesz się o:

Ponad miesiąc temu Dariusz Mioduski zdecydował się na gruntowne zmiany w sztabie szkoleniowym i w pionie zarządzającym pierwszym zespołem. Prezes i właściciel Legii zatrudnił m.in. trenera Romeo Jozaka czy Ivana Kepciję, który został dyrektorem technicznym warszawskiego klubu.

- Propozycję otrzymałem bezpośrednio od prezesa klubu. Rozmowy prowadziliśmy już od miesięcy, niezależnie od kwestii zatrudnienia trenera pierwszej drużyny - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

- Mam kompetencje dyrektora sportowego, ale jestem też odpowiedzialny za wizję klubu w dłuższym okresie, sprawy związane z akademią, szkoleniem - dodaje Chorwat, który nie ukrywa, że w najbliższym czasie Legię czeka rewolucja w składzie. W tym momencie w kadrze pierwszego zespołu jest za dużo 30-latków. - W składzie muszą być piłkarze we wszystkich kategoriach wiekowych. Obecnie brak tej równowagi. Nasza średnia wieku jest wysoka. Oczywiście nie wstawimy pięciu 18-latków, bo nie są gotowi, ale potrzeba nam piłkarzy, którzy niebawem mogą osiągnąć optymalny wiek - zauważa Kepcija.

Chorwat podkreśla, że Legia chce kupować Polaków. Na przeszkodzie mogą jednak stanąć warunki finansowe. - Naszym priorytetem zawsze będą najzdolniejsi polscy zawodnicy. Jest tylko jeden problem. Są bardzo drodzy. A biorąc pod uwagę nasze możliwości w tym momencie, musimy patrzeć też na zagraniczne kierunki. Talenty są wszędzie, ale głównie skupiamy się na Skandynawii, Czechach, Słowacji czy Rumunii - zaznacza Chorwat.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli

Źródło artykułu: