A jednak! Bayern wysłuchał Lewandowskiego - mistrzowie Niemiec skrócili marketingowy wyjazd do Kataru

Getty Images / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Za namową Juppa Heynckesa Bayern Monachium skróci zaplanowany na styczeń obóz w Katarze. Tym samym władze mistrza Niemiec pośrednio przyznały rację Robertowi Lewandowskiemu, który zdobył się na krytykę klubu za organizację letniego tournee po Azji.

W głośnym wywiadzie udzielonym we wrześniu dziennikowi "Der Spiegel" Robert Lewandowski nie tylko skrytykował politykę transferową Bayernu, choć ten wątek wybił się na pierwszy plan, ale podał też w wątpliwość sens blisko dwutygodniowego wyjazdu na Daleki Wschód.

Miedzy 16 a 28 lipca Bawarczycy przebywali w Chinach i Singapurze, odbywając dziesiątki spotkań o charakterze marketingowym i rozgrywając przy tym mecze towarzyskie z Arsenalem, Milanem, Chelsea i Interem Mediolan. "Bild" wyliczył, że Lewandowski i spółka spędzili w samolocie 30 godzin i pokonali drogą powietrzną 22 647 km!

Niemieckie media biły na alarm, ale spośród piłkarzy Bayernu głos w sprawie zabrał jedynie "Lewy". Kapitan reprezentacji Polski nie skrytykował wprost eskapady na Daleki Wschód, ale dobitnie dał do zrozumienia, że mogła ona zaburzyć cykl przygotowań do sezonu i wytłumaczył, dlaczego w czasie azjatyckich sparingów wyglądał, jakby występował w nich za karę.

- Od lat gram właściwie co trzy dni, bez wielkich przerw. To ogromne obciążenie, przede wszystkim dla głowy. Dlatego dobrze przepracowany okres przygotowawczy jest dla mnie bardzo istotny. My, gracze z topu, jesteśmy permanentnie przeciążani. Wynika to nie tylko z coraz większej liczby meczów, ale także z tego, że sama gra jest coraz szybsza. Jedyna szansa, by zapobiegać kontuzjom - obok odpowiedniego odżywiania się i regeneracji - to właściwy trening w czasie przerwy letniej i zimowej. Dlatego w Azji skupiłem się w pełni tylko na nim - stwierdził Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO Serie A: fantastyczny gol Karola Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Prezydent Bayernu, Uli Hoeness odpowiedział Polakowi, że głównym celem wyjazdu zespołu na Wschód była promocja klubu: - Jesteśmy po to, by utrzymać całą strukturę i dbać o budżet. Po to był organizowany wyjazd do Chin.

Jak się jednak okazuje, Bayern potrafi zmienić plany marketingowe, by zyskała na tym drużyna. W przerwie zimowej Bawarczycy udadzą się na zgrupowanie do Kataru, ale trener Jupp Heynckes wymusił na przełożonych, by pobyt ten trwał krócej, niż pierwotnie zakładano. Od 2016 roku jednym ze sponsorów Bayernu jest lotnisko Hamad International Airport (HIA) w Doha.

- Zgrupowanie w Katarze się odbędzie, ale nie będzie dłuższe niż dziesięć dni. Wiem, że klub ma zobowiązania wobec Kataru, ale to będzie zrobione po mojemu - zapowiedział Heynckes.

Przerwa zimowa w Niemczech będzie bardzo krótka. Ostatnia kolejka rundy jesiennej Bundesligi zostanie rozegrana w weekend 16/17 grudnia, a dwa i trzy dni później odbędą się mecze 1/8 finału Pucharu Niemiec. Z kolei pierwsza po przerwie seria spotkań Bundesligi zostanie rozegrana w weekend 13/14 stycznia.

Komentarze (5)
Szmondak
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba być niezłym debilem, żeby się "rzucić" na takie tournee, po Chinach. 
avatar
hack
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pieniądze nie będą grać panie Hoeness. Zawodnicy muszą odpocząć, zregenerować się, wyciszyć, złapać oddech od piłki. Najlepszą promocją każdego zespołu jest jego dobra gra. 
cristof
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
jeszcze w niejednym przyznaja Robertowi racje 
andiiwan
20.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chcą wyniki to muszą mieć bardziej świeżą drużynę a ze jest już wiekowa to potrzebuje więcej odpoczynku i dobrzeo tym wie trener Jupp 
avatar
Claudia_
20.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Wyjazd do Kataru był przede wszystkim krytykowany przez kibiców (transparenty na meczach).
Rok temu zagrali tam tylko jeden mecz towarzyski z miejscową drużyną (Lewy zagrał z tego co pamiętam t
Czytaj całość