[tag=686]
Borussia Dortmund[/tag] nie miał większych problemów, aby awansować do kolejnej rundy Pucharu Niemiec. Podopieczni Petera Bosza na wyjeździe rozgromili 1.FC Magdeburg 5:0. Rywale na co dzień grają w trzeciej lidze niemieckiej i choć zajmują tam drugie miejsce, to nie mieli żadnych szans z aktualnym liderem Bundesligi.
Nie wszyscy jednak mieli okazję świętować awans. Pecha miał Mahmoud Dahoud, który wyszedł w pierwszym składzie, ale opuścił boisko w 41. minucie. Wszystko przez uraz, którego nabawił się w jednym ze starć.
21-letni Niemiec został uderzony w szyję przez Richarda Weila, a ból był na tyle silny, że gracz BVB nie był w stanie kontynuować gry. Niedługo później przewieziono go do szpitala w Magdeburgu, aby sprawdzić, czy kontuzja nie jest poważna.
Während #Isak zum 2:0 trifft, steigt #Dahoud in den Krankenwagen. Gute Besserung! @BVB #FCMBVB @SPORTBILD #BVB pic.twitter.com/CBbdy9sn2t
— Sven Westerschulze (@westsven) 24 października 2017
W środowe popołudnie Borussia przekazała nowe informacje na temat stanu zdrowia piłkarza. Na szczęście Dahoudowi nic poważnego się nie stało.
"Odwołany alarm w sprawie Mo Dahouda. 21-latek trenował dziś (w środę - przyp. red.) z drużyną" - można przeczytać na oficjalnym koncie klubu na Twitterze.
Entwarnung bei Mo #Dahoud! Der 21-Jährige trainiert heute schon wieder mit der Mannschaft. #FCMBVB pic.twitter.com/4Dez7PJqFt
— Borussia Dortmund (@BVB) 25 października 2017
Niemiecki pomocnik do Dortmundu trafił przed tym sezonem z Borussii M'gladbach. We wszystkich rozgrywkach wystąpił jedenaście razy, a na koncie ma pięć asyst.
ZOBACZ WIDEO: Manchester United w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu ze Swansea [ZDJĘCIA ELEVEN]