Lechia - Korona: starcie przeciwności. Gdańszczanie i kielczanie grają o przełamanie

PAP/EPA / 	PAP/Jan Dzban / Na zdjęciu: Piłkarze Lechii Gdańsk
PAP/EPA / PAP/Jan Dzban / Na zdjęciu: Piłkarze Lechii Gdańsk

Obie drużyny miały w tym sezonie grać o zupełnie inne cele. Życie zweryfikowało jednak wcześniejsze założenia. Lechia Gdańsk musi grać o życie, Korona Kielce wygrywając nad morzem może być nawet szósta z 4 punktami straty do lidera.

Na razie jednak Lechia Gdańsk nie gra tak, jak chcieliby tego kibice. W ostatnim czasie wartości artystyczne pod batutą Adama Owena wyglądają lepiej, ale nie ma z tego jeszcze punktów. W efekcie w siódmym meczu przed własną publicznością, gdańszczanie grają o dopiero drugie zwycięstwo u siebie w tym sezonie!

Lechia w tabeli plasuje się na 12. miejscu, z 2 punktami przewagi nad strefą spadkową. Nie tak to miało wyglądać. Gdańszczanie chcąc wejść do górnej połówki tabeli muszą zacząć zdobywać punkty. Mecz z Koroną Kielce jest ku temu doskonałą okazją szczególnie, że już w piątek zespół ze stolicy województwa pomorskiego czekają derby z Arką w Gdyni - Arką, która na ten moment ma pięć punktów więcej w tabeli.

Obecnie sytuacja w zespole z Gdańska wygląda bardzo dobrze. Adam Owen ma ból głowy i podkreśla, że aż 28 jego zawodników walczy o pierwszy skład. Walijczyk ma pełen respekt przed Koroną. - To drużyna pewna siebie, grająca na dobrym poziomie. Korona pokazuje energetyczny futbol i znajduje się w tabeli wyżej od nas. Oglądałem pucharowy mecz w wykonaniu kielczan i grali dobrze zarówno w ataku, jak i w obronie. W tej lidze nie ma łatwych meczów. Korona ma młody, głodny sukcesów skład, ale i my mamy swoje atuty. Ponadto gramy u siebie i to też duży plus - stwierdził.

W poniedziałek będziemy świadkami pojedynku przeciwności. Lechia przed sezonem miała walczyć o najwyższe cele, Korona natomiast była przez wielu typowana do szalonej walki o utrzymanie. Anonimowy w Polsce trener, odejście wielu ważnych zawodników i transfery wyglądające jak z łapanki. Nie tak to powinno wyglądać w klubie z Lotto Ekstraklas, jednak nie sprawiło ambitnym kielczanom problemów.

Korona zaczęła punktować, przede wszystkim u siebie, a swoją wysoką formę udowodniła podczas Pucharu Polski w Lubinie. - Idziemy w dobrym kierunku i również spotkania wyjazdowe pokazują, że w końcu będziemy punktować poza Kielcami. Każdy przeciwnik jest dobry na przełamanie i nie ma znaczenia z kim gramy. Tabela w górnej części się spłaszczyła i musimy punktować, by trzymać kontakt do zespołów w czubie. Z takim zamiarem jedziemy do Gdańska - stwierdził Bartosz Rymaniak.

Lechia Gdańsk - Korona Kielce / pon 30.10.2017 godz. 18:00

Przewidywane składy:

Lechia Gdańsk: Kuciak - Milos, Wojtkowiak, Augustyn, Wawrzyniak, Nunes, Sławczew, Stolarski, Wolski, F.Paixao, M.Paixao.

Korona Kielce: Alomerović - Rymaniak, Dejmek, Barry, Cvijanović, Diaw, Kosakiewicz, Cebula, Miś, Górski, Soriano.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Kup pakiet ELEVEN SPORTS za 14,90 zł i oglądaj w WP Pilot!

ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)