Lechia Gdańsk kontynuuje swoją zwycięską passę z Arką Gdynia. Drużyna ze stolicy województwa pomorskiego jeszcze nie przegrała z derbowym rywalem w ekstraklasie. - Jestem bardzo zadowolony z rezultatu oraz z postawy zespołu. Po ostatnich trzech dobrych meczach zagraliśmy jedno bardzo słabe spotkanie i taki wynik był dla nas niezwykle istotny. Normalnie mecz powinien zakończyć się wynikiem 2:0. Mieliśmy dużo szans, również w pierwszej połowie, których nie wykorzystaliśmy - powiedział Adam Owen.
Gdańszczanie po raz pierwszy pod okiem Walijczyka grali na czterech obrońców. - Dziś było to dobre rozwiązanie, zobaczymy jak będzie w przyszłości. Jeśli chodzi o decyzje personalne, to wiele spraw ma na to wpływ i dobrze jest mieć kilka alternatyw. Z mojego punktu widzenia niezwykle ważna było pewność siebie, której mocno potrzebowaliśmy - dodał.
Do składu powrócił Milos Krasić. - Nie chcę rozmawiać o żadnych indywidualnościach. Chłopacy grali z dobrą dyscypliną i zaangażowaniem. Mamy dobrych piłkarzy, bo jesteśmy dobrym zespołem. Nie zawsze daje to jednak zwycięstwo. Oczywiście Milos zagrał dobrze, ale nie wyróżnię nikogo. To bardzo proste. Grają ci, którzy są do tego gotowi fizycznie i mentalnie. Gdy ktoś trenuje poniżej pewnego standardu, wtedy nie gra - przekazał Owen.
Lechia zagrała w ciągu ostatnich dni jeden dramatyczny, przegrany 0:5 mecz i jeden bardzo dobry. - Wszystko zależy od kwestii mentalnych. Od startu sezonu wydawało się, że będzie nam łatwiej. Trzeba było jednak wrócić do podstaw, odstawić wszystkie negatywne myśli. Według mnie te podstawy wykonujemy już w odpowiedni sposób. Był to prawdziwy team, który biegał, asekurował się wzajemnie. Stworzyliśmy dużo sytuacji i Dusan Kuciak nie miał wielu sytuacji na boisku - podsumował Adam Owen.
ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]