Obaj mają ważne umowy do 30 czerwca 2019 roku. Barcelonie zależy, aby zatrzymać Gerarda Pique i Sergi Roberto na wiele lat w Katalonii. Pierwsze rozmowy z piłkarzami zostały już poczynione.
Pierwszego z nich szerzej przedstawiać nie trzeba. To prawdziwa ikona klubu i symbol, z którym utożsamiają się fani Blaugrany. Pique niedawno zasłynął również tym, iż otwarcie poparł referendum w sprawie niepodległości Katalonii. Dla kibiców Barcelony stał się bogiem, a dla pozostałej części Hiszpanii wrogiem numer jeden.
Pique nie wyobraża sobie innego scenariusza niż pozostanie w klubie. - To przyszły prezydent Barcelony - śmieją się piłkarze Dumy Katalonii. Podobnie wypowiadał się również były trener klubu Luis Enrique - Pique może być w Barcelonie, kim zechce - prezydentem też. Jest kibicem klubu całym sobą, a poza tym to inteligentny facet - tłumaczy.
Trudniejsze negocjacje są natomiast z Roberto, a kością niezgody mają być warunki finansowe. Z prawym obrońcą odbyły się dopiero pierwsze rozmowy, porozumienie w każdej chwili może zostać wypracowane.
ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski zdradza, ile może zarobić na transferze Roberta Lewandowskiego
FC Barcelona kapitalnie rozpoczęła sezon 2017/18. Po 11. kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w lidze, z czterema punktami przewagi nad Valencią, oraz ośmioma nad Realem Madryt. W Lidze Mistrzów drużyna również spisuje się bez zarzutu.
Fenomenalnie spisuje się Lionel Messi (12 bramek w lidze), jednak najważniejszym ogniwem Dumy Katalonii jest obecnie defensywa, którą dowodzi Gerard Pique. W Primera Division oraz Champions League, Blaugrana straciła zaledwie 5 bramek.