Uniknąć ośmieszenia - zapowiedź meczu ŁKS Łomża - Pelikan Łowicz

ŁKS Łomża to zdecydowanie najsłabsza ekipa w lidze. Jesienią drużyną ta odstawała od reszty stawki, ale od czasu do czasu pokusiła się o jakąś niespodziankę. Zimą wskutek fatalnych decyzji zarządu klub właściwie pożegnał się z II ligą. Z zespołu odeszli piłkarze, którzy jeszcze w jakikolwiek sposób decydowali o grze Łomży. Teraz o sile ŁKS-u świadczą młodzi piłkarze, którzy do tej pory występowali w ligach juniorskich.

W środę ten ligowy outsider zagra z Pelikanem Łowicz. Pelikan rundę wiosenną rozpoczął dobrze. W pierwszych trzech meczach zanotował dwa zwycięstwa. Potem poniósł jednak dwie porażki w kiepskim stylu. Tydzień temu ponownie pokazał formę, która choć trochę mogła przypominać tę z początku rundy i pokonał Kolejarza Stróże 3:1. Teraz to biało-zieloni będą zdecydowanym faworytem tego spotkania.

ŁKS wiosną nie zdobył jeszcze bramki. W tym roku najlepiej zaprezentował się w meczu wyjazdowym z Sokołem Aleksandrów Łódzki gdzie przegrał 0:2. Łomżanie przegrali ostatnie siedem spotkań z rzędu. Wiosną rozegrali sześć meczów. Nie zdobyli w nich żadnej bramki a stracili w nich aż 26. W ostatniej kolejce przegrali z Przebojem Wolbrom 0:5.

Pelikan do Łomży pojedzie w mocno osłabionym składzie. Poważną kontuzję ma kapitan i środkowy obrońca drużyny Przemysław Michalski. Podczas ostatniego spotkania kontuzja odnowiła się drugiemu stoperowi - Pawłowi Sędrowskiemu i prawdopodobnie on również nie zagra. Również podczas meczu z Kolejarzem Stróże urazu nabawił się środkowy pomocnik Tomasz Lewandowski. W obronie najprawdopodobniej znów zobaczymy, więc doświadczonego Zbigniewa Czerbniaka. Jego partnerem będzie Maciej Pastuszka. Na placu gry powinni również zameldować się Przemysław Cichoń oraz Cezary Stefańczyk. Ta dwójka pojawiła się w ostatnim meczu na placu gry wskutek kontuzji swoich partnerów. Dali bardzo dobre zmiany i właściwie trzeba by się zastanowić czy brak Lewandowskiego i Sędrowskiego będzie aż tak bardzo odczuwalny, w szczególności w meczu z najsłabszą drużyną w lidze.

- W Łomży na pewno nie będzie to spacerek. Chłopaki wyjdą, powalczą. Nikt nam za darmo punktów przecież nie odda. Myślę, że jak szybko strzelimy bramkę to później wynik będzie już pod nas ustawiony. Jeżeli zagramy tak jak w niedzielę, wysoko to będę spokojny o wynik spotkania - zapowiedział napastnik łowiczan Krzysztof Piosik. - Ciężko będzie. Łomża niby tam jest na końcu tabeli, ale ciężko się gra, jeszcze na wyjeździe. Jedziemy tam po trzy punkty, są one nam bardzo potrzebne - dodał również najskuteczniejszy w Pelikanie Piotr Grzelczak.

Ewentualna strata punktów będzie dużą niespodzianką, o ile nawet nie sensacją. - Jak wygramy 2:1 też nic się nie stanie. Najważniejsze będzie zwycięstwo, a nie to jaką ilością bramek - zauważa Grzelczak.

Niewiadomą może być również forma Pelikana, który gra do tej pory w kratkę. - Jest to taka parabola, raz jest dobrze, raz jest źle. Nie wiem co jest przyczyną tego, że jest taka nieustabilizowana forma, ale zobaczymy. Myślę, że na Łomży będzie lepiej - ocenia postawę zespołu Piosik.

ŁKS Łomża - Pelikan Łowicz / śr 22.04.2009 godz. 16:00

Komentarze (0)