- Mecz z Wodzisławiem wyszedł nam na pewno średnio - mówi w rozmowie ze Sportowymi Faktami Łukasz Garguła. - Nie graliśmy jakiejś tragicznej piłki. Jednak to Odra zostawiła na boisku zdecydowanie więcej zdrowia. W Bełchatowie coś się zacięło. Brak nam jakiegoś zaangażowania. Myślę, że każdy z nas przeanalizował sobie to spotkanie w głowach. Każdy jest świadom, na którym miejscu jesteśmy, jak gramy. Musimy wykazać się cierpliwością.
Już w czwartek PGE GKS Bełchatów mierzyć się będzie na własnym boisku z poznańskim Lechem. Dla zawodników ze stadionu przy ulicy Sportowej będzie to mecz o życie. Garguła ma nadzieję, że cała drużyna będzie walczyć do upadłego. - W czwartek z Lechem musimy wyjść na boisko, popełnić jak najmniej błędów i zostawić serce na murawie. Musimy z całych sił walczyć o zwycięstwo. Musimy się skupić na tym, żeby grać skutecznie, a dopiero w drugiej kolejności grać pięknie dla oka. To jest mecz o życie, więc wierzę, że każdy od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty będzie "gryzł trawę". Uważam, że w czwartek zagramy dobry mecz - przewiduje 27-latek.
Po czterech kolejnych porażkach PGE GKS, kolejno z: KGHM Zagłębiem Lubin, Groclinem Grodzisk Wlkp., Wisłą Kraków i Odrą w mediach coraz częściej mówi się o zwolnieniu Lenczyka. Garguła przekonuje, że w klubie na temat zmiany trenera jest cisza. Zapewnia również, że pogłoski jakoby zawodnicy grali przeciwko doświadczonemu szkoleniowcowi, to zwykłe dziennikarskie kaczki. - Fakt, wyniki są słabe, ale nie ma mowy, że gramy przeciwko niemu. Dobraliśmy się fajnie pod względem mentalnym. My rozumiemy trenera, a on nas. Naszym wspólnym celem jest wygrywać. Taki po prostu mamy okres, jak nie idzie to nie idzie, więc nie wiem, po co media szukają jakichś teorii spiskowych. Owszem czasem trzeba kogoś "zrąbać" za złą postawę, ale naprawdę na trenera Lenczyka nie narzekamy - zapewnia wychowanek Piasta Iłowa.
W meczu z Odrą Orest Lenczyk był z rozgrywającego reprezentacji Polski niezadowolony, czemu dał wyraz zdejmując piłkarza z placu gry już po pierwszej połowie. Po meczu szkoleniowiec PGE GKS skrytykował Gargułę. Co sądzi na ten temat sam zainteresowany? - Trener uważał, że zagrałem poniżej jego oczekiwań i dostałem zmianę. Ja powiem tak: byłem gotowy zagrać drugą połowę - kończy piłkarz.