- Po zwycięstwie w meczu z Polonią jesteśmy pełni optymizmu. Co prawda pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie wyglądała najlepiej, ale w drugiej pokazaliśmy charakter i co najważniejsze strzeliliśmy dwie bramki. Trzy punkty w tym meczu były dla nas bardzo ważne - powiedział w rozmowie z naszym portalem Przemysław Pitry. - Bardzo się cieszymy, że udało nam się wygrać ten mecz. Wprawdzie mogliśmy wygrać dużo wcześniej, bo przecież graliśmy dobre mecze z Arką i Lechem, ale teraz miejmy nadzieję będzie już z górki. Szczególnie ważne będą mecze na własnym stadionie, które musimy wygrać - podkreślił zawodnik Górnika.
Jesienią na własnym stadionie Górnik zremisował z Wisłą 1:1, a niezwykłej urody bramkę dla śląskiej drużyny zdobył właśnie popularny "Kanoute": - Pamiętamy świetnie tamto spotkanie. Na pewno szkoda, że skończyło się ono pechowym dla nas remisem, bo trzy punkty były w zasięgu ręki. Ja sam miałem w tym meczu prócz bramkowej jeszcze jedną, dobrą sytuację strzelecką, ale wtedy piłka przeleciała obok słupka. Jesteśmy przed tym meczem pełni wiary, bo na pewno stać nas na punkty wywiezione z Krakowa - zapewnił Pitry.
Górnik jednak nie jedzie do stolicy Małopolski pewny swego, a z nastawieniem na walkę od pierwszej do ostatniej minuty: - Szykujemy się na ciężki mecz. Doskonale wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Wisła jest zdeterminowana żeby ten mecz wygrać, bo walczy przecież o mistrzostwo. My jednak walczymy o utrzymanie i na pewno nie położymy się na boisku, lecz będziemy walczyć o jak najlepszy rezultat. Chcemy w tym meczu pokazać się z dobrej strony i zdobyć jakieś punkty. Czeka nas ciężkie zadanie, ale nie takie, którego nie moglibyśmy wykonać - stwierdził lewy skrzydłowy drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.
Niemniej jednak zawodnik śląskiej jedenastki wierzy w zwycięstwo, odniesione po ciężkim boju: - Na pewno w Krakowie ciężko byłoby grać z Wisłą otwartą piłkę. Chyba żadna drużyna, która tam jedzie nie gra otwarcie, bo wie jak groźne są ataki Wisły. Będziemy starali się kontratakować i mam nadzieję, że uda nam się zdobyć bramkę więcej od krakowian i wywieźć stamtąd komplet punktów. Wiele zależy przede wszystkim od trenera Kasperczaka i od tego jak nas na to spotkanie ustawi. Nie jedziemy tam jak na ścięcie, lecz po to, by walczyć o punkty. Zobaczymy jak ułoży się dla nas ten mecz i na co będzie nas w nim stać - dowodził pomocnik drużyny z Roosevelta.
- Wszyscy głęboko wierzymy w to, że uda nam się utrzymać w ekstraklasie. Walczymy o to w każdej kolejce, nie patrząc na rywala. Jeśli uda nam się poprawić skuteczność tak, aby wykorzystywać sytuacje jakie sobie stwarzamy utrzymanie Górnika w ekstraklasie jest jak najbardziej realne - zakończył Przemysław Pitry.