Michał Probierz ujął się za Maciejem Bartoszkiem. "Szybko wyrzucono go na śmietnik"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz

Michał Probierz jest znany z krucjaty przeciwko zagranicznym szkoleniowcom pracującym w polskich klubach. Trener Cracovii nie prowadzi jej tak żarliwie jak kiedyś, ale z okazji zbliżającego się meczu z Koroną Kielce wbił szpilkę Gino Lettieremu.

Korona to druga największa po Górniku Zabrze rewelacja sezonu. Po 17 kolejkach złocisto-krwiści są trzecią siłą Lotto Ekstraklasy, a w środę awansowali do półfinału Pucharu Polski. Gino Lettieri, którego zatrudnienie przy Ściegiennego 8 zostało odebrane z dużą rezerwą, sprawdził się w roli opiekuna kielczan i dziś trudno wskazać osobę, która źle wypowiadałaby się o grze Korony.

Tymczasem przed poniedziałkowym meczem Cracovia - Korona trener Pasów, Michał Probierz ujął się za poprzednim szkoleniowcem kielczan, Maciejem Bartoszkiem, pod którego wodzą Korona zakończyła poprzedni sezon na piątym miejscu w tabeli - najwyższym od jedenastu lat.

Zwolnienie Bartoszka było dużym zaskoczeniem, ale zatrudnienie w jego miejsce zagranicznego trenera, który z hukiem wyleciał z dwóch poprzednich klubów, wręcz zszokowało polskie środowisko piłkarskie. Czas pokazał, że Dieter Burdenski nie pomylił się, stawiając na Lettierego, ale Probierz i tak postanowił przypomnieć, że to Bartoszek postawił fundamenty pod obecną Koronę.

- Jesteśmy mistrzami w ujmowaniu komuś zasług. Bardzo szybko wrzucono Maćka Bartosza do śmietnika, jeśli chodzi o Koronę. A pamiętać trzeba, że za jego kadencji Korona zajęła piąte miejsce i jeśli teraz dla kogoś pozycja Korony jest sensacją, to mnie to dziwi. Dziwiły mnie opinie, że Korona będzie walczyła o utrzymanie - stwierdził trener Cracovii.

- Korona się bardzo nie zmieniła, a nawet się wzmocniła. Już w zeszłym sezonie odbierała punkty drużynom walczącym o mistrzostwo. Korona grała bardzo dobrą, agresywną piłką. Teraz zespół się rozwinął i nie można nic ujmować trenerowi Lettieremu, ale pamiętajmy o pracy trenera Bartoszka - zaapelował opiekun Pasów.

Drzazgą w oku Probierza są krytyczne komentarze wobec tzw. "polskiej myśli szkoleniowej". Trener Cracovii wzdryga się na samą myśl o nich: - Śmieszy mnie już to hejtowanie polskiej myśli szkoleniowej. A polski hejt to co to jest? To jest to samo. Byśmy mieli pięćset milionów euro na transfer, to też byśmy "gdzieś" pracowali.

ZOBACZ WIDEO: Katastrofa AS Monaco! - zobacz skrót meczu z FC Nantes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Źródło artykułu: