W Kielcach nie patrzą na lepszą formę Cracovii. "Chcemy pozostać w czubie"
- W tej chwili jesteśmy w tym miejscu, a za 3 tygodnie możemy być w innym - mówi przed poniedziałkowym spotkaniem z Cracovią piłkarz Korony, Łukasz Kosakiewicz. Czy kielczanie pójdą za ciosem?
WP SportoweFakty
/ Tomasz Fąfara
/ Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce
Wydaje się, że kielczan czeka znacznie trudniejsze zadanie niż jeszcze kilka tygodni temu. Cracovia poprawiła swoją grę, zaczęła punktować i z pewnością zrobi wszystko, żeby wykorzystać atut własnego boiska. - Nie patrzymy na tabelę tylko na rywala. Wiemy, że Cracovia zaczęła łapać punkty i fajnie grać. Nie będzie to łatwy mecz - uważa "Kosa". Przy Ściegiennego wierzą jednak we własne możliwości i po raz kolejny postarają się je zaprezentować.
27-latek robi to zresztą od pewnego czasu i to z niezłym skutkiem, za co zbiera zasłużone pochwały. - Fajnie jak można przeczytać i usłyszeć dobre słowa. Mobilizuje to do większej pracy, dlatego skupiam się na graniu. Oby tylko kontuzje omijały i będzie "ok".
Złocisto-krwiści oprócz rywalizacji w Lotto Ekstraklasie cały czas pozostają w walce o Puchar Polski. Czy częstsze granie, bez posiadania zbyt szerokiej ławki rezerwowych zaczyna się odbijać na zdrowiu zawodników? - Można odczuć już liczbę tych spotkań, ale wiemy o co gramy, chcemy jak najdłużej utrzymać się w czubie tabeli - zakończył wychowanek Energetyka Gryfino.
Mecz Cracovia - Korona Kielce rozpocznie się w poniedziałek, 4 grudnia o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO: Co za historia! Gol bramkarza dał remis! - skrót meczu Benevento Calcio - AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
