Premier League: Everton wyszarpał punkt w derbach Liverpoolu

Getty Images / Clive Brunskill / Sadio Mane (w czerwonej koszulce)
Getty Images / Clive Brunskill / Sadio Mane (w czerwonej koszulce)

Everton zagrał bardzo słabo w derbach Liverpoolu, ale wywalczył punkt dzięki kontrowersyjnej "jedenastce". Bramkę dla gospodarzy zdobył Mohamed Salah, a dla The Toffees Wayne Rooney.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=619]

Everton[/tag] w pierwszej połowie grał fatalnie. Miał około 20 proc. posiadania piłki i nieco ponad 50 proc. celnych podań. To nie mogło wróżyć niczego dobrego. Goście w ofensywie nie istnieli i chociaż w defensywie dobrze się przesuwali to głównie dlatego, że Liverpool FC grał po prostu wolno i przewidywalnie.

Na ławce Juergen Klopp pozostawił swoich czołowych zawodników - Coutinho oraz Firmino. Na placu boju byli za to Sadio Mane oraz Mohamed Salah. To oni byli najaktywniejsi w ofensywie, a ten drugi w 42. minucie zdobył piękną bramkę. Przeprowadził indywidualną akcję i oddał techniczny strzał z 12 metrów. Piłka trafiła w same okienko.

W doliczonym czasie pierwszej połowy powinno być 2:0 dla The Reds. Sadio Mane miał trzech niepilnowanych kolegów w polu karnym gości i zamiast wystawić im piłkę jak na tacy, to zdecydował się na strzał. Futbolówka poleciała obok słupka.

Druga połowa wcale nie wygląda inaczej. Nadal w ataku pozycyjnym był Liverpool, a Everton sprawiał wrażenie, że wynik 0:1 odpowiada gościom. Solidnie marzł Simon Mignolet, który po prostu się nudził. The Toffees pierwszy rzut rożny (nawet nie groźny strzał) wywalczyli dopiero w 72. minucie.

ZOBACZ WIDEO: Asysta Kamila Glika - zobacz skrót meczu AS Monaco - ESTAC Troyes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W 77. minucie Dominic Calvert-Lewin wpadł w pole karne i delikatnie został popchnięty przez Dejana Lovrena. Sędzia o dziwo wskazał na "wapno", chociaż wydaje się, że w tej sytuacji nie ma mowy o "jedenastce". Do piłki podszedł Wayne Rooney i strzałem w środek bramki pokonał Mingoleta.

Ostatnie fragmenty spotkania to ataki Liverpoolu. Sam Allardyce postawił wszystko na jedną kartę: za Rooneya wszedł środkowy obrońca Phil Jagielka i manewr się opłacił. Everton grając bardzo źle wywiózł z Anfield cenny punkt.

W tabeli Liverpool jest czwarty (30 pkt), a Everton plasuje się na dziesiątej pozycji (18 pkt).

Liverpool FC - Everton 1:1 (1:0)
1:0 - Mohamed Salah 42'
1:1 - Wayne Rooney (k.) 77'

Składy:

Liverpool: Mignolet - Gomez, Lovren, Klavan, Robertson - Mane, Henderson, Milner, Oxlade-Chamberlain (78' Coutinho) - Salah (67' Firmino) - Solanke (82' Ings).

Everton: Pickford - Kenny, Holgate, Williams, Cuco Martina - Rooney (83' Jagielka), Gueye, Davies (46' Lennon) - Calvert-Lewin, Niasse (46' Schneiderlin), Sigurdsson.

Żółte kartki: Sigurdsson, Gueye, Schneiderlin (Everton).

Sędzia: Craig Pawson.

Źródło artykułu: