Młody bramkarz ma trafić na Santiago Bernabeu już w pierwszym tygodniu stycznia. Jego klauzula odstępnego wynosi 20 mln euro, jednak Królewscy zapłacą za niego 5 mln euro więcej. Kepa Arrizabalaga podpisze umowę na sześć lat i ma inkasować 2,5 mln rocznie. Będzie zarabiał podobne pieniądze jak Dani Ceballos czy Theo Hernandez, czyli rezerwowi mistrza Hiszpanii.
Oficjalną ofertę Real Madryt ma wystosować po powrocie z klubowych mistrz świata w Abu Zabi. Jeżeli negocjacje pomiędzy dwoma klubami nie pójdą pomyślnie, to Królewscy bez wahania skorzystają z klauzuli odstępnego, czyli 20 mln euro.
Kepa ma być w przyszłości numerem jeden w bramce Los Blancos. Początkowo prezes Florentino Perez mocno walczył o transfery Davida de Gei (Manchester United) czy Thibaut Courtois (Chelsea FC). W obu przypadkach jednak weto stawiali ich aktualni pracodawcy.
Arrizabalaga to wychowanek Athletic Bilbao, w którym regularnie występuje od poprzedniego sezonu. W obecnej kampanii rozegrał 14 meczów, w których przepuścił 19 bramek. Cztery razy natomiast zachowywał czyste konto. W listopadzie zadebiutował również w seniorskiej reprezentacji Hiszpanii w towarzyskim spotkaniu z Kostaryką.
23-letni bramkarz to dopiero początek transferów Realu Madryt. W kręgu zainteresowań klubu znajdują się Neymar czy Mauro Icardi. Królewscy są w stanie przeznaczyć na nowych graczy 200 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: Tylko remis Napoli, Zieliński zmarnował dwie okazje. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[color=#000000]
[/color]