Pod koniec ubiegłego miesiąca Eduardo Berizzo przeszedł poważną operację usunięcia raka prostaty. Zabieg udał się w pełni, jednak lekarze byli bardzo ostrożni co do powrotu Argentyńczyka do pracy.
Trener Sevilli potrzebował na regenerację zaledwie kilkunastu dni. Otóż w piątek pojawił się on w klubie z Ramon Sanchez Pizjuan a następnie poprowadził drużynę w wieczornym spotkaniu z Levante (0:0).
Jak donosi "AS" szkoleniowiec totalnie zaskoczył piłkarzy. Ci spodziewali się go ponownie na ławce dopiero w 2018 roku.
Berizzo wrócił, jednak na razie będzie obecny tylko podczas domowych spotkań Sevilli.
Argentyńczyk musi unikać podróży samolotem i w kolejnym spotkaniu z Realem Sociedad drużynę poprowadzi jego asystent.
Po 16. kolejkach zespół z Andaluzji zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli.
ZOBACZ WIDEO Afera alkoholowa w reprezentacji Polski. Został wstrząs