Premiership: Fantastyczny mecz na Old Trafford

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zarówno Liverpool jak i Chelsea Londyn sięgnęły po komplet punktów w 34. kolejce Premiership. The Reds ograli Hull City 3:1, a The Blues West Ham United 1:0. Niespodziewanie na Goodison Park lepszym zespołem od Evertonu okazał się Manchester City. Z kolei w hitowym meczu kolejki, Manchester United wygrał z Tottenhamem Hotspur aż 5:2, chociaż do przerwy przegrywał 0:2!

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem z Hull City Liverpool był typowany do zdecydowanego zwycięstwa. Tygrysy bowiem od wielu tygodni są w beznadziejnej formie i przegrywają niemal co tydzień. Tuż przed przerwą Xabi Alonso otworzył wynik spotkania. W drugiej połowie Caleb Folan został ukarany czerwoną kartką, a po chwili Dirk Kuyt podwyższył na 2:0.

Liverpool grał już dużo spokojniej, ale 17 minut przed końcem Geovanni zdobył kontaktowego gola i na KC Stadium wszystko było jeszcze możliwe. Dopiero w doliczonym czasie gry Kuyt przypieczętował zwycięstwo The Reds.

Również po trzy punkty sięgnęła Chelsea. Guus Hiddink postanowił jednak dać odpocząć kilku swoim piłkarzom. Dlatego też na ławce usiedli: Ashley Cole, Didier Drogba, Michale Essien czy Michael Ballack.

W pierwszej połowie gole nie padły, a dopiero 10 minut po zmianie stron. Wówczas podanie Franka Lamparda wykończył Salomon Kalou. Kwadrans później ten sam piłkarz sfaulował swojego rywala we własnym polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". W takich sytuacjach do piłki podchodzi Mark Noble i nie inaczej było tym razem. Jednak Petr Cech zatrzymał strzał przeciwnika i Chelsea mogła cieszyć się z trzech punktów na Upton Park.

Popis gry dało West Bromwich Albion. The Baggies gdyby przegrali z Sunderlandem, to definitywnie spadliby do The Championship. Ale nic z tego. WBA wygrało z Czarnymi Kotami aż 3:0 i przesunęło moment degradacji przynajmniej do następnej kolejki.

Na Goodison Park niespodziewanie swoje drugie zwycięstwo odniósł Manchester City. The Citizens pokonali Everton 2:1, a bohaterem został Robinho. Brazylijczyk strzelił bramkę i zaliczył asystę. The Toffees nie wykorzystali kolejnego słabego meczu Aston Villi i nie awansowali na piąte miejsce. The Villans zremisowali na Reebok Stadium 1:1 i był to dla nich pierwszy podział punktów na obcym terenie. W barwach Boltonu całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Ebi Smolarek.

Ostatnim sobotnim meczem 34. kolejki Premiership był pojedynek na Old Trafford. Kibice przecierali oczy ze zdziwienia po pierwszej połowie, w której Tottenham Hotspur wygrywał z Manchesterem United 2:0.

Po przerwie grał jednak tylko jeden zespół, a był to obecny mistrz Anglii. Czerwone Diabły zepchnęły Tottenham do głębokiej defensywy i strzeliły w sumie pięć goli. Kanonadę rozpoczął Cristiano Ronaldo, a zakończył Dimitar Berbatov. Portugalczyk dwukrotnie pokonał bramkarza rywali, ale tyle samo razy piłkę do siatki Kogutów skierował Wayne Rooney. Anglik zaliczył również dwie asysty.

Wyniki 34. kolejki Premiership:

Bolton Wanderers - Aston Villa 1:1 (0:1)

0:1 - A.Young 43'

1:1 - Cohen 55'

Everton - Manchester City 1:2 (0:1)

0:1 - Robinho 35'

0:2 - Ireland 54'

1:2 - Gosling 90'

Fulham - Stoke City 1:0 (1:0)

1:0 - Nevland 29'

Hull City - Liverpool 1:3 (0:1)

0:1 - Alonso 45'

0:2 - Kuyt 63'

1:2 - Geovanni 73'

1:3 - Kuyt 89'

West Bromwich Albion - Sunderland 3:0 (1:0)

1:0 - Olsson 40'

2:0 - Brunt 58'

3:0 - Menseguez 88'

West Ham United - Chelsea Londyn 0:1 (0:0)

0:1 - Kalou 55'

Manchester United - Tottenham Hotspur 5:2 (0:2)

0:1 - Bent 29'

0:2 - Modric 32'

1:2 - Ronaldo (k.) 57'

2:2 - Rooney 67'

3:2 - Ronaldo 68'

4:2 - Rooney 71'

5:2 - Berbatov 79'

Źródło artykułu: