Do incydentu doszło w nocy z 25 na 26 grudnia. Nieznani sprawcy użyli rac i wzniecili pożar. Jako pierwsi zaczęli go gasić kibice Widzewa.
Klub wydał w tej sprawie komunikat. "Wyrażamy ubolewanie i żal, że są osoby, które nie potrafią uszanować katolickich Świąt Bożego Narodzenia i nawet w tak wyjątkowym czasie próbują popsuć nieodpowiedzialnym zachowaniem świąteczny nastrój, narażając przy tym na niebezpieczeństwo i straty inne osoby oraz mienie (w tym wypadku również publiczne). Choinka była dziełem całego widzewskiego środowiska, w tym ponad tysiąca dzieci, które stworzyły bombki, łańcuchy i inne świąteczne ozdoby" - czytamy.
O podpaleniu zawiadomiono organy ścigania.
Widzew przypomina, że to już kolejny akt wandalizmu w tym roku. W maju zdemolowano klubowy autokar, a miesiąc później pracownicy klubu zostali zaatakowani przez bandytów. Zniszczono wówczas auto, którym się poruszali.
ZOBACZ WIDEO Przedświąteczna strzelanina w Neapolu. Zobacz skrót meczu Napoli - Sampdoria [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]